Rajd Akropolu: Niszczyciel samochodów już zaciera ręce. Czas na kolejne wyzwanie

Rajd Akropolu: Niszczyciel samochodów już zaciera ręce. Czas na kolejne wyzwanie

Rajd Akropolu: Niszczyciel samochodów już zaciera ręce. Czas na kolejne wyzwanie

10 interakcji
Rajd Akropolu: Niszczyciel samochodów już zaciera ręce. Czas na kolejne wyzwanie

Nadszedł dzień, w którym zawodnicy po raz pierwszy zmierzą się ze sobą na trasie 64. EKO Acropolis Rally 2018. Na liście zgłoszeń widnieją 34 załogi, które powalczą ze sobą na 12 odcinkach specjalnych o łącznej długości prawie 238 km.

Trzecią rundą Rajdowych Mistrzostw Europy jest legendarny Rajd Akropolu, który często ze względu na swoją lokalizację nazywany jest Rajdem Bogów. Na zawodników czeka bardzo trudne wyzwanie, bo impreza ta znana jest z tego, że jest niszczycielem samochodów i opon. Co ciekawe, taką łatkę rajd odziedziczył po Rajdzie Safari, będąc jeszcze częścią mistrzostw świata. Rywalizację o miano głównego „killera” z Akropolem przegrywała m.in. Argentyna. To mówi nam wszystko.

fot. FIA ERC

Trasa

Pierwszym odcinkiem specjalnym 64. edycji tej imprezy będzie SSS Hippodrome, czyli widowiskowy superoes o długości 2,6 km. Tuż po nim załogi wyjadą na pierwszy prawdziwy test rajdu, OS2 Thiva, który jest jednocześnie najdłuższym oesem imprezy. Sobota to sześć odcinków specjalnych o łącznej długości prawie 124 km. Zawodnicy zmierzą się tam w dwóch pętlach na oesach New Amfissa, Drossochori oraz Paleohori – Mendenitsa. To właśnie ten dzień według zawodników będzie najtrudniejszym, bo o ile pozostałe próby są dosyć rytmiczne, to te sobotnie są bardzo zniszczone i pełne dziur. Rywalizacja zakończy się w niedzielę, 3 czerwca. Wtedy to zawodnicy przejadą oesy Grameni oraz Divri w dwóch pętlach.

Polacy

Przejdźmy do listy zgłoszeń i zacznijmy od Polaków. Najwyższy numer spośród nich przypadł Grzegorzowi Grzybowi i Jakubowi Wróblowi. Oni na swoją Skodę Fabię R5 nakleją numer 4. Tuż za nimi, bo z #5 widzimy załogę Łukasz Habaj i Daniel Dymurski w Fordzie Fiesta R5. Podobnie jak w przypadku Rajdu Wysp Kanaryjskich, z numerem 9 podróżować będą Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak w Skodzie Fabii R5. Co prawda jeśli chodzi o Polaków to już koniec, jednak musimy wspomnieć też o zawodnikach reprezentujących barwy polskiego zespołu GO+ Cars Atlas Ward. Z numerem 28 walczyć o jak najwyższe lokaty będą Jurij Protasow i Pawło Czerepin. Oni tę imprezę wygrywali już dwukrotnie, czy tym razem może być podobnie?

fot. Marcin Rybak

Główny faworyt?

Głównym faworytem do zwycięstwa jest oczywiście Aleksiej Łukjaniuk. Rosjanin wygrał dwie poprzednie rundy mistrzostw Europy i jest zdecydowanym liderem ERC. Patrząc w listę zgłoszeń wydaje się, że kierowca Forda Fiesty R5 ten rajd może przegrać wyłącznie z samym sobą. Z numerem 2 do rywalizacji przystąpi Bruno Magalhaes, zaś z #3 walczyć będzie Norbert Herczig. Uwagę należy zwrócić też na miejscowych, którzy w Rajdach Akropolu oraz Cypru zawsze odgrywają dużą rolę. Obserwować powinniśmy przede wszystkim znanego z mistrzostw świata Jourdana Serderidisa, ale na trasie zobaczymy też m.in. Alexandrosa Tsouloftasa, Yorgo Philippedesa, czy też Simosa Galatariotisa.

fot. FIA ERC

Historia

Jeśli chodzi o historię Rajdu Akropolu, najwięcej zwycięstw na swoim koncie ma Colin McRae. Tuż za jego plecami z trzema zwycięstwami znajdują się m.in. Sebastien Loeb, Walter Rohrl, czy Carlos Sainz. Najlepszym Polakiem z dwoma triumfami jest Kajetan Kajetanowicz, który rozsiadł się w doborowym gronie, obok Marcusa Gronholma, Ariego Vatanena, czy Juhy Kankkunena. To właśnie Kajetanowicz zwyciężył w Akropolu w roku ubiegłym. Pokonał on wtedy ze zdecydowana przewagą drugiego Bruno Magalhaesa i trzeciego Grzegorza Grzyba, dla którego było to pierwsze podium w ERC. Jeśli jesteśmy już przy Polakach, to warto dodać też, że w 2016 roku w ERC 2 w Grecji wygrywał Wojciech Chuchała, zaś w 2015 roku Kajto po kapitalnej walce przywiózł za sobą Craiga Breena. Czy passa polskich zwycięstw zostanie przedłużona do czterech lat z rzędu?

fot. FIA ERC

Przeczytaj również