Strefa czystego transportu. Najwyższy czas dać sobie w końcu w Polsce z nią spokój i nie straszyć nią ludzi

Tworzenie stref czystego transportu w Polsce już od dłuższego czasu ociera się o kpinę. Od kilku lat tylko słychać o pięknej idei tego programu, a tak naprawdę stanowi ona bardzo ogromny problem dla wszystkich. Począwszy od włodarzy na każdym szczeblu, aż po samych obywateli. Wygląda na to, że najlepiej byłoby sobie po prostu odpuścić ten temat i zająć się walką z emisją spalin w miastach w zupełnie inny sposób.

Strefa czystego transportu. Najwyższy czas dać sobie w końcu w Polsce z nią spokój i nie straszyć nią ludzi
Podaj dalej

Po co w ogóle nam strefa czystego transportu?

zmiana przepisow spaliny
fot. freepik

Kraków od dłuższego czasu hucznie zapowiadał stworzenie bardzo restrykcyjnej strefy czystego transportu. Koniec końców ją złagodzono, a jak już doskonale wiadomo od kilkudziesięciu godzin – w najbliższym czasie jej nie będzie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie unieważnił uchwałę Rady Miasta Krakowa, która miała uczynić praktycznie całe miasto zieloną strefą. Uchwałę zaskarżył wojewoda małopolski i dwie osoby prywatne.

Mnóstwo pracy, starań, ale i pieniędzy najprościej mówiąc poszło do kosza. Od 1 lipca tego roku miasto, które słynie z dużej ilości smogu w powietrzu, dalej będzie funkcjonowało na takich zasadach, jak obecnie. Można sobie zadać zatem pytanie, po co to wszystko? Jako powód podano m.in. źle skonkretyzowany zakres terytorialny. Również zakres sposobu organizacji ruchu pozostawiał wiele do życzenia. Można zatem stwierdzić, że wszystko przez wiele miesięcy i lat było przygotowane po prostu źle i niedokładnie.

Przykład Krakowa pokazuje, że inne miasta będą już po prostu z obrzydzeniem patrzeć na cały temat. Jest on niezwykle trudny do zrealizowania, a w dodatku wprowadza w konflikt władze z lokalną społecznością. Dosadnie to bardzo ujął nowy wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar. Powiedział wprost, że idea jest piękna, ale nie dla tak licznego społeczeństwa, którego po prostu nie stać na elektromobilność. Miliony osób z tego tytułu miałyby ogromne problemy z funkcjonowaniem, a życie zostałoby im znacząco utrudnione.

bialy dym spaliny
fot. freepik

STC dla ludzi, a nie dla Unii

Strefa czystego transportu to niejako obowiązek dla krajów członkowskich – tak mówi Unia Europejska i kamienie milowe. Trzeba będzie zatem zapewne prędzej czy później w jakiejś formie ją wprowadzić. Warto sobie jednak – najprościej mówiąc – odpuścić wielkie kombinowanie. Zamykanie całego miasta, pół miasta –  w dodatku tak wielkiego jak Kraków, czy Warszawa, to zła droga. Trzeba pójść najmniejszą linią i zrobić to tak, aby nie szkodziło społeczności, ale żeby po prostu było.

Mowa o bardzo łagodnych przepisach i na jak najmniejszym możliwym obszarze. Wtedy zarówno samorządy nie mają problemu, ani też ludzie, a temat będzie można uznać za zamknięty. Niech najlepszym przykładem będą chociażby Niemcy, które odchodzą od stref, bo te się najprościej mówiąc nie sprawdziły. A walczyć ze smogiem najlepiej w sposób mądry, czyli likwidować tradycyjne piece i zastępować je nowoczesnymi systemami ogrzewania. Do tego oczywiście potrzeba dofinansować – i niech to będzie droga, która będzie przyświecać państwu. Wiele miast inwestując w takie rozwiązania i już zauważyło poprawę w sezonie grzewczym. Problem jednak jak zawsze stanowi ilość pieniędzy na taki cel.

Przeczytaj również