Kolejne nietypowe zjawisko na polskich stacjach. Ceny paliw nagle zaczęły podnosić się same

Kolejne bardzo dziwne zjawisko na miejsce, patrząc na ceny paliw na polskich stacjach. Ni stąd, ni zowąd koszty tankowania oleju napędowego i benzyny zaczynają rosnąć, choć hurtowa cena wciąż pozostaje niezmienna. Wygląda zatem na to, że właściciele punktów sami krok po kroku dźwigają sobie ceny, aby więcej zarobić. To nic innego jak marża, bowiem wedle tego co widzimy w hurcie, paliwo nie powinno drożeć.

benzyna diesel paliwo ceny paliw
Podaj dalej

Ceny paliw samoistnie drożeją

diesel benzyna ceny paliw paliwo
fot. freepik

W cenie hurtowej litr oleju napędowego poszedł w górę zaledwie o jeden symboliczny grosz w ciągu tygodnia. To pozwoliło jednak stacją paliw na to, aby podnieść średnią cenę diesla w kraju aż o 12 groszy. Dysproporcja jest zatem ogromna i widać, jakie ciśnienie stacje paliw mają na większy zarobek. Niezwykle trudno im utrzymać ceny na poziomie poniżej 6 złotych. Niektóre z nich nawet już po prostu z tym już nie walczą.

Paliwo w Polsce jest tanie, a nawet za tanie, więc rodzą się paradoksalnie z tego różne inne problemy. Cieszyć się mogą tylko kierowcy, którzy wciąż tankują po bardzo niskich cenach. W wielu miejscach wlanie oleju napędowego czy benzyny za kwotę poniżej 6 złotych, wciąż nie pozostaje wielkim wyzwaniem. Ceny paliw na takim poziomie wciąż pozostają dostępne, choć już na pewno nie jest to już czymś ”normalnym” w każdym miejscu.

Cieszyć na pewno może to, że cena ropy wróciła do starego poziomu i obecnie znajduje się na poziomie poniżej 85 dolarów. Szybki wzrost i szybki spadek nie był w ogóle odczuwalny w naszym kraju, a więc kryzys – dzięki wyborom? – udało się przetrwać bez żadnego draśnięcia. Teraz jedyne o co można się martwić, to o to, co będzie działo się z cenami tuż po wyborach. Druga połowa października nie powinna być jednak przełomowa, a jeżeli faktycznie będzie paliwo drożeć, to w wolnym tempie.

benzyna diesel ceny paliw paliwo ropa naftowa
fot. freepik.com –
wirestock_creators

 

Czy grozi nam cena 7 złotych za litr?

Po aktualnej obniżce ceny ropy na światowej giełdzie znacznie oddaliło się widmo tego, że ceny paliw znów mogą kosztować 7 złotych. Nie zmienia to jednak faktu, że stacje paliw ewidentnie mają duże parcie na to, aby zarabiać. Widać to właśnie po ostatnim tygodniu, kiedy samoczynnie podnoszą raz po raz ceny. Efekt tego jest już taki, że trzeba płacić ponad 10 groszy więcej ”za nic”. To może oznaczać, że później również łatwo będzie im dźwigać ceny.

Cena za olej napędowy i benzynę to jedno, ale marża to druga rzecz. Tę stacje paliw mogą ustalać sobie same, ale muszą liczyć się z tym, że względem lokalnej konkurencji nie może być ona znacząco wygórowana. Wówczas można stracić klientów i znacznie więcej stracić niż chciało się zyskać. Inna kwestia, gdy wszyscy równie chętnie zaczną dźwigać cenę i wówczas kierowcy już na pewno zaczną na tym tracić więcej.

Przeczytaj również