Dlaczego olej w silniku musi się rozgrzać?
Okres zimowy, a zwłaszcza dni w których występują ujemne temperatury, nie sprzyja samochodowi. W szczególności cierpi na tym olej znajdujący się w silniku, który potrzebuje więcej czasu na to, aby osiągnąć właściwą temperaturę pracy. Jeżeli odcinek np. do pracy czy sklepu, jaki ktoś pokonuje jest krótki, robi się naprawdę duży problem. Prawda jest taka, że ciecz nie zdąży wejść na odpowiednie obroty swojej pracy, aby chronić należycie silnik.
To przyczynia się do wielu mniejszych lub większych awarii. Następuje m.in. szybsze zużycie silnika, większe ryzyko awarii turbosprężarki, przyspieszone awarie układu zapłonowego, czy zapełnianie filtra DPF w jednostkach wysokoprężnych. Kłopotów może być tak naprawdę znacznie więcej, ale te są najczęstsze jakie występują. Kierowcy zapominają z reguły, że pierwsze minuty jazdy po włączeniu silnika powinny być bardzo łagodne i płynne w jeździe. Nie powinno się pod żadnym pozorem doprowadzać do wysokich obrotów.
Nawet jeżeli kontrolka pokaże, że została osiągnięta odpowiednia temperatura i tak warto jeszcze nie ”piłować” samochodu na drodze. Przyjmuje się, że potrzeba jeszcze przejechać około 3 kilometrów, zanim faktycznie zostanie osiągnięta właściwa temperatura pracy w jednostce napędowej. W niektórych samochodach trzeba pokonać od 5 do 8 kilometrów, aby mieć gwarancję, że olej w silniku osiągnął wszędzie odpowiednią temperaturę. To pokazuje, że krótkie wypady po mieście naprawdę nie są niczym dobrym dla samochodu.
Jak omijać powszechne błędy?
Warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach, którymi powinien kierować się każdy kierowca. Samochód powinien być uruchamiany tylko i wyłącznie w momencie, kiedy ruszamy w drogę, a nie np. dopiero zaczynamy odśnieżać pojazd. Auta rozgrzewają się tak naprawdę w momencie kiedy są w ruchu, a nie kiedy stoją w miejscu. To częsty błąd, który jak wiadomo może skutkować także mandatem.
Pierwsze kilometry powinny być zawsze pokonywane bez ”męczenia silnika”. Jazda powinna być zatem nie dynamiczna, a jak najbardziej płynna. Wszystko po to, aby nie męczyć jednostki napędowej, gdy ta wciąż nie pracuje w odpowiednich warunkach. Przyjmuje się, że tzw. zimny diesel nie powinien kręcić powyżej 2500 obr./min, a zimna jednostka benzynowa – powyżej 3000 obr./min.
Nie da się oczywiście w pełni przyjąć zasady, że do samochodu wsiadamy wyłącznie, jeżeli do pokonania mamy minimum 5 czy 8 kilometrów. Takie rozwiązanie byłoby jednak na pewno najlepsze dla samochodu. Dlatego tak ważne jest stosowanie się do podstawowych zasad, aby jeszcze bardziej nie niszczyć silnika. Efekty takiej jazdy z reguły przychodzą dopiero po latach, gdy okazuje się, że zaczynają pokazywać się pierwsze awarie.
Nowości
E-Mobilność
