Diesel i benzyna niewiele tańsze niż obecnie
Gdyby nie tarcza antyinflacyjna, jaką wprowadza rząd ceny paliw naprawdę byłyby po raz kolejny na rekordowym poziomie. Dziś średnia cena za benzynę wynosi 5,72 zł/l, a za diesel 5,77 zł/l. Warto jedna pamiętać, że działa pierwsza tarcza, która obniżyła ceny o około 30 groszy. Gdyby nie ona, płacilibyśmy lekko powyżej 6 złotych.
Od niemalże połowy grudnia do połowy stycznia, mocno jednak zmieniła się cena za ropę. Urosła ona już do poziomu blisko 87 dolarów za baryłkę! To o ponad 15 dolarów więcej, a więc różnica jest naprawdę bardzo duża i lada moment sprawi to, że ceny będą szybko rosły. Już dziś śmiało można założyć, że nawet z pierwszą tarczą ceny wrócą do poziomu powyżej 6 złotych.
Dlatego też niezbędny okazał się krok z obniżeniem VAT. To sprawi, że tankując diesel czy benzynę będziemy płacić nieco ponad 5 złotych, ale pod koniec lutego może to być już 5,50 zł/l. I wówczas trzeba pamiętać, że realnie paliwo jest tak naprawdę o złotówkę droższe! Czyli, gdyby nie tarcza antyinflacyjna i zabiegi rządu wówczas cena za litr wynosiłaby blisko 6,50 zł!
Cena która pozbawi wielu samochodów
Przy tak drogim życiu, jakie mamy obecnie nie trudno sobie wyobrazić, do czego by doszło. Wiele osób po prosu musiałoby zrezygnować z posiadania samochodu bądź pozostawić go na lepsze ceny. Bo inflacja niestety sprawia, że nie tylko samo paliwo drożeje, ale całkowite koszty życia. Co za tym idzie, trzeba rozsądnie decydować się na potrzeby.
Przez kilka miesięcy diesel i benzyna będą chronione, ale w końcu nadejdzie moment, że rząd zniesie wszystko. Wtedy automatycznie cena wróci do tej właściwej, a więc będzie praktycznie o złotówkę wyższa niż wówczas będzie przy dystrybutorach. To dla wielu kierowców okaże się ogromnym szokiem i zakończeniem pięknego snu. Sceptycy twierdzą, że nadejdzie czas spłacania tego, co teraz braliśmy ”za darmo”.
Nowości
E-Mobilność
Używane
