BMW wciąż wierzy w silnik spalinowy. Nie ma mowy o tym, aby producent w pełni przerzucił się na samochody elektryczne

Wielu producentów w ostatnich latach przerzuciło się w dużej mierze na produkcję samochodów elektrycznych, ale nie BMW. I trzeba przyznać, że bardzo dobrze na tym wyszli w dobie ogromnego przestoju, jeżeli chodzi o popyt wśród elektryków. A biorąc pod uwagę także ekspansję z Azji na rynek europejski, już całkowicie można mówić o bardzo dobrych decyzjach. Firma podkreśla, że w żadnym stopniu nie zamierza rezygnować z silników spalinowych i zachowa zdrową równowagę z elektrykami.

bmw silnik
Podaj dalej

Rozsądne podejście BMW do elektromobilności

szef-bmw-oliver-zipse-1
fot. BMW

Producenci którzy rzucili się na głęboką wodę, licząc na szybki sukces samochodów elektrycznych, popłynęli. Nadmierne pójście w tym kierunku dziś skutkuje tym, że fabryki mają przestoje przez brak sprzedaży na planowanym poziomie. Sytuacja w najbliższych miesiącach wcale nie musi wyglądać lepiej, dlatego już teraz mówi się o pewnym kryzysie.

Klienci chcą z wielu względów kupować samochody spalinowe, a BMW wciąż im to umożliwia w bardzo szerokim zakresie.  Szef marki, Frank van Meel jasno zadeklarował, że w ofercie jeszcze długo pozostaną silniki R6 oraz V8. Również prezes BMW podkreślił, iż zapominanie o silnikach spalinowych jest po prostu grzechem. Zaznaczył, że elektromobilność jest bardzo ważna, ale nie może przyczyniać się to do zapominania o napędzie, który towarzyszył nam całe życie.

Oliver Zipse zwrócił uwagę również na inną bardzo istotną rzecz. Samochody elektryczne mają być ekologiczne, jednakże wyprodukowanie ich w bardzo szybkim tempie w nadmiernej ilości na pewno takie nie jest. Dlatego też producent zamknie rok w bardzo rozsądnej liczbie 15 procent z udziałem elektryków w całkowitej sprzedaży. W kolejnych latach liczba ta będzie rosła, ale ma to być adekwatne do tego, jak będzie wyglądał rynek i jakie będą oczekiwania klientów.

bmw-seria-6-gran-turismo-2
fot. BMW

BMW stawia na elektryczne Mini

Mini należy i jest częścią koncernu BMW. I to właśnie w tą markę planowanie jest zainwestowanie 600 milionów funtów w zakłady w Wielkiej Brytanii, aby do 2030 roku Mini stało się całkowicie elektryczna. Już za dwa lata niemiecki producent zamierza wydać dwa modele elektryczne w fabryce w Oksfordzie. Będzie to trzydrzwiowy Mini Cooper i kompaktowy crossover Mini Acemana.

Plany wobec marki Mini są bardzo ambitne i tyczą się ekspansji na cały świat. Wspomniane dwa modele mają być również produkowane w Chinach. BMW w ten sposób na pewno pokazuje również, że elektromobilność nie jest tematem od którego się ucieka. Większość klientów zna markę Mini i bardzo ją sobie ceni. Dlatego wypuszczenie na rynek modeli, które chwycą klientów za serce, może okazać się bardzo dużym sukcesem.

Wielka Brytania jest dumna z tego, że BMW zamierza tak mocno zainwestować. – Chcemy, aby produkcja samochodów nie tylko pozostała w Wielkiej Brytanii, ale była najlepsza na świecie – powiedziała brytyjska minister gospodarki Kemi Badenoch. Tamtejszy rząd także ma finansowo wesprzeć inwestycję, ale nikt nie chce mówić na razie o tym, jaka to będzie kwota. Pojawiają się tylko nieoficjalne informacje o kwocie 75 milionów funtów.

Przeczytaj również