Ta niesamowita ciężarówka zaczęła zaczęła swój żywot jako Peterbilt 359. Szybko jednak jej rozmiary zwiększyły się do prawie 13,5 m długości.
Od ilości chromu można stracić wzrok
W tej konstrukcji nie ma w zasadzie miejsca gdzie nie ma polerowanych, lub chromowanych elementów. Błyszczy się cały układ napędowy, piasty, hamulce, a nawet wybrane elementy ramy.
Na tych zmianach nie koniec…z przodu, znajduje się grill w stylu Forda z 1933 r., w raz z rozszerzonymi błotnikami. Dalej dzieje się jeszcze więcej.
Niestandardowy malowanie zdobi całe nadwozie i bez wątpienia przyciąga każdy wzrok. Tak samo jak cały szereg klaksonów znajdujący się na dachu kabiny. Z tyłu ciężarówki znajduje się Thor we własnej osobie, a gdyby tego było mało jest też polerowana aluminiowa rzeźb z napisem „THOR” – to tak, żeby przypadkiem nie zapomnieć.
„Mo powwa Baby !!!”
Przy tak nietypowym nadwoziu, modyfikacje silnika musiały być równie spektakularne – i krótko mówiąc – są! Napęd ciężarówki stanowią dwa 852-calowe silniki wysokoprężne V12 ustawione w rzędzie, dające łączną moc 3974 KM.
Zastosowanie dwóch silników o takich rozmiarach i mocy czyni Thora najpotężniejszą ciężarówką, jaki kiedykolwiek zbudowano.
Co więcej, zestaw napędowy Thora jest uważany za największy jaki kiedykolwiek zainstalowano w pojeździe zgodnym z prawem.
Gdyby jednak blisko 4000 KM okazało się niewystarczające, to na szczęście Thor dysponuje również silnikiem odrzutowym Hawker jako pomocniczą jednostkę napędową.
Koszt budowy jest jedną wielką tajemnicą. Ciężarówka miała trafić dziś na aukcję na Bliskim Wschodzie. Miejsce jest odpowiednie, ponieważ jest to być może jedyne miejsce na ziemi, gdzie będzie na nią kogoś stać.
Nowości
E-Mobilność
Przepisy