Identyczną przerwę w startach miał także jego pilot, Maciej Baran. Duet Barlinek Synthos Rally Team nie ukrywa, że powrót do rywalizacji jest podyktowany sentymentem do zimowej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata. Tym razem Polacy podejmą wyzwanie w Skodzie Fabia R5 z Kresta Racing na wyczynowych oponach Michelin z kolcami.
– Rajdy to moja ogromna pasja – powiedział Michał Sołowow. – Jazda samochodem rajdowym sprawia mi wielką przyjemność. Wracamy do Szwecji, bo jest to mój ulubiony rajd w mistrzostwach świata. Zawsze osiągaliśmy tutaj dobre wyniki.
Dla kielczanina będzie to jedenasty występ w Rajdzie Szwecji (niegdyś Rajdzie Szwedzkim). Najlepszym wynikiem pozostaje 12. miejsce w klasyfikacji generalnej i jednocześnie druga lokata w klasie 2 (wideo powyżej). Wówczas załoga Sołowow/Baran rywalizowała Peugeotem 207 S2000. Ostatniego występu w Fordzie Fiesta RS WRC nie udało się ukończyć po wypadku na przedostatnim oesie.
W tym roku w Rally Sweden zdecydowanie będzie brakować białego puchu. Z tego powodu organizatorzy musieli skrócić trasę do zaledwie 171,64 km oesowych. Dwukrotny wicemistrz Polski zwraca uwagę na to, że warunki mogą być nieprzewidywalne, a co za tym idzie nawet niebezpieczne.
Michał Sołowow: W tym roku zaskoczeniem jest… brak śniegu. Jest to wielkie wyzwanie dla zawodników i organizatorów, bo warunki są bardzo trudne. Odcinki są bardzo nierówne pod względem przyczepności. Na partiach biegnących przez las leży lód i resztki zmrożonego śniegu, a chwilę dalej na otwartej przestrzeni będziemy jechać po szutrze. To może prowadzić do utraty kolców i kłopotów z utrzymaniem się na drodze. Organizatorzy robią co mogą, aby zapewnić bezpieczne warunki do ścigania, ale stoją przed naprawdę trudnym wyzwaniem.
Polska załoga jest zgłoszona w kategorii WRC 3. Sołowow i Baran mają 10 rywali, a wśród nich takie nazwiska jak Emil Lindholm, Johan Kristoffersson, Jari Huttunen, Eerik Pietarinen, Oliver Solberg, Raul Jeets, Roland Poom, Paulo Nobre, Filip Mares oraz Roman Joakim.