Zmora kierowców wkrótce powróci. Wielu z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, czego unikać

Zmora kierowców wkrótce powróci – z czym będziemy mieć do czynienia? 

Szansa na powrót zimy wydaje się być niemożliwa. Temperatura zdążyła się już uspokoić, a po śniegu nie pozostał żaden ślad. Wraz z nim zniknęło kilka obciążających kierowców obowiązków. Kiedy wszystko wydawało się idealne, nagle otrzymaliśmy niepokojące informacje. Wkrótce powrócić ma najprawdziwsza zmora kierowców. Wielu z nich nie potrafi sobie z nią poradzić, popełniając głupi błąd – kosztujący nawet kilkaset złotych. W dzisiejszym artykule opowiemy wam o samym zjawisku, a także sposobie na poradzenie sobie z nim. 

Nad Europę przybyło bardzo ciepłe powietrze z południa, wraz z którym wiatr niesie słynny pył saharyjski znad Afryki. Jak już zapewne wielu z was zdołało na przestrzeni lat przekonać się na własnej skórze, to prawdziwy koszmar dla właścicieli samochodów. Prognozy mówią, iż pojawi się on w Hiszpanii, Francji, Niemczech oraz co najważniejsze, istnieje szansa, że trafi również do Polski. 

Wspomniane zjawisko objawia się pod postacią charakterystycznego zmętnienia nieba, intensywnego czerwonego zachodu słońca oraz ograniczoną widocznością. Gdy stężenie pyłu saharyjskiego w powietrzu jest wyższe, może negatywnie wpływać na osoby cierpiące na dolegliwości związane z układem oddechowym, w tym alergików. Ze względu na współistnienie pyłu i nadchodzącego frontu atmosferycznego z deszczem, istnieje możliwość, że jego drobinki opadną na powierzchnię. Tym samym karoserie pojazdów i parapety mogą zostać nim pokryte, przyczyniając się do ich zabrudzenia. 

Co w pyle saharyjskim jest takiego strasznego, że należy się go obawiać? No cóż… w porównaniu do zwykłych pyłków, czy brudu jest niezwykle niebezpieczny dla lakieru. Jeżeli ktokolwiek z was zdecyduje się na przetarcie pomarańczowego osadu, to należy liczyć się z konsekwencjami. Robiąc to na sucho bardzo łatwo o porysowanie powierzchni, co wiąże się z wieloma niepotrzebnymi wydatkami, które można łatwo uniknąć. Dla przykładu starcie nadwozia, a następnie jego odnowienie może kosztować nawet kilkaset złotych. Jak rozpoznać, że to właśnie on znajduje się na naszym samochodzie? Wspomniany wcześniej kolor pomarańczowy powinien przykuć uwagę. 

Skoro nie szmatką na sucho, to jakiej metody użyć? Najlepszym sposobem jest udanie się na myjnie i opłukanie pojazdu wodą pod ciśnieniem. Pozwoli to pozbyć się zanieczyszczeń, które mogą porysować lakier.