Zakaz dla tirowców nadal straszy
Kilka miesięcy temu w życie wszedł nowy zakaz dla kierowców. Tym razem uderzył on w pewną grupę osób, a konkretniej w tirowców. Wprowadzony przepis zakłada nałożenie grzywny w wysokości 1000 złotych oraz 8 punktów karnych za jego naruszenie. Niemniej jednak, z jakiegoś powodu Polacy zdają się go lekceważyć. Na przestrzeni ostatnich tygodni funkcjonariusze mieli ręce pełne roboty. Przeprowadzano kontrole, które w ostateczności wykrywały sporo nieścisłości i wykroczeń ze strony kierowców tira. Jesteście ciekawi, dlaczego ludzie nie przestrzegają prawa? W jaki sposób ograniczył on działania osób za kółkiem, oraz jak zareagowali obywatele na jego wprowadzenie? Jeżeli jesteście ciekawi, o co w tym wszystkim chodzi, to zapraszamy!
W pierwszej kolejności należałoby skupić się na wydarzeniach, które miały miejsce 1 lipca bieżącego roku. To właśnie wtedy wprowadzono zakaz wyprzedzania na dwupasmowych autostradach oraz drogach ekspresowych dla pojazdów ciężarowych. Zmiany miały na celu zwiększyć bezpieczeństwo oraz upłynnić ruch. Wszyscy mieli głęboką nadzieję, że sytuacja się unormuje. W końcu zapewne, każdy z was kojarzy słynne wyścigi słoni, w których jeden samochód ciężarowy próbuje wyprzedzić drugi, jadąc niecałe 5 km/h więcej od swojego rywala. Takie momenty zapadają w pamięci, gdyż potrafią niezwykle zdenerwować pozostałych kierowców na autostradzie.
Wiadomo, że rozgoryczenie wraz z upływem czasu opadło, ale na samym początku tirowcy byli niezwykle wzburzeni. Mało tego, część z nich celowo popełniała wykroczenia, pokazując swoje niezadowolenie. Wspominali przy tym o dyskryminacji i niesprawiedliwym traktowaniu, ale jak możecie się domyślić niczego to nie zmieniło. Jeden z kierowców kilka dni po wprowadzeniu przepisów powiedział:
,,Każdego goni czas. Jeździmy na tachografach i każda minuta dla nas jest ważna, żeby dojechać na rozładunek. Jak się spóźnimy nawet pięć minut, to zostajemy do następnego dnia” – mimo to poprawek od tamtego czasu nie doświadczyliśmy i możemy być pewni, że w najbliższym czasie nic się w tej kwestii nie zmieni.
Kierowcy, którzy nie dostosują się do zmian, muszą liczyć się z mandatem karnym w wysokości 1000 złotych i 8 punktów karnych. Po ponownym popełnieniu wykroczenia, Polak ponosi konsekwencje w ramach recydywy, wówczas kara pieniężna wzrasta dwukrotnie.
Ostatnia akcja policji zebrała żniwa
Funkcjonariusze zapowiedzieli regularne działania przeciwko kierowcom tirów, którzy z jakiegoś względu nie dostosowują się do nowych przepisów. Jednym z efektów ich pracy mogliśmy zobaczyć po stronie policjantów z Wydziałów Ruchu Drogowego oraz Sekcji Zabezpieczenia Autostrady. Ostatnia akcja mająca na celu powstrzymać piratów drogowych odbyła się 27 października (w piątek).
Wykorzystano w niej przede wszystkim nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorem oraz drona. Bezzałogowy statek powietrzny krążył wysoko nad autostradą i w przypadku ujawnienia wykroczenia, operator urządzenia wysyłał odpowiednie informacje do najbliższego patrolu. W ramach ciekawostki warto podkreślić, że incydentów związanych z nieprawidłowym zachowaniem, w sytuacji wyprzedzania ciężarówek było znacznie mniej niż na samym początku istnienia przepisu. Wygląda więc na to, że kierowcy pogodzili się ze zmianami i bardziej zależy im na zaoszczędzeniu pieniędzy niż “czasu”. Służby mundurowe zapowiadają dalsze działania przeciwko tirowcom, więc możemy być pewni, że w najbliższych tygodniach akcje będą sukcesywnie powtarzane.