Przykładem tego jest premiera niedawnego Forda Ranger, który w Australii ma znacznie agresywniejszą specyfikację niż w Europie. Teraz dowiadujemy się, że diesel i tylko diesel będzie pod maską nowego SUV-a. Najnowsza ewolucja Forda Everest opiera się zresztą na legendarnym pick-upie. To oznacza tylko, że będzie to taki Ranger, ale w dużo wygodniejszej formie.
Mocny diesel albo nic
Ford Australia ujawnił specyfikację techniczną nowego SUV-a. Podstawowy Everst będzie oferowany z silnikiem 2.0 bi-turbo o mocy 209 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Tak jak w Rangerze, moc przekazywana jest na tył (4×2) lub na wszystkie 4 koła (4×4) z 10-stopniową automatyczną skrzynią biegów.
Jeśli ktoś potrzebuje więcej mocy może też wybrać 3-litrowego turbodiesla V6 o mocy 250 KM i 600 Nm momentu. W tym przypadku 18-biegowy automat będzie napędzał zawsze wszystkie 4 koła. To dużo, choć pamiętajmy, że w Australii Ford Ranger z tym samym 3-litrowym V6 generuje nawet 397 KM. Podstawowy 2-litrowy diesel jest jednak mocniejszy niż w australijskim Rangerze (170 KM) dzięki dodatkowej turbosprężarce.
Wszystkie warianty Everesta mają maksymalny uciąg 3,5 t z hamulcem. W zależności od silnika i wyposażenia, masa własna waha się od 2259 kg do 2492 kg. Ford Australia oferuje cztery poziomy wyposażenia, po dwa dla każdego silnika. Podstawowe wersje Ambiente i Trend połączono z silnikiem 2.0 Bi-Turbo Diesel. Tymczasem te bogatsze Sport i Platinum zarezerwowano dla 3.0 V6 Turbo Diesel.
Bogato już w biedzie
Standardowe wyposażenie podstawowe Ambiente obejmuje m.in. światła LED czy 17-calowe felgi aluminiowe z oponami całorocznymi. Oprócz tego dostajemy dwustrefową klimatyzację, 10,1-calowy ekran dotykowy i 8-calowy cyfrowy zestaw wskaźników. Do tego system audio z 8 głośnikami oraz 9 poduszek powietrznych. Trend dodaje 18-calowe felgi aluminiowe, skórzane akcenty, siedmiomiejscową kabinę i elektrycznie otwieraną klapę bagażnika. Ponadto przyciemniane szyby, 12-calowy ekran dotykowy z systemem informacyjno-rozrywkowym i dwa dodatkowe tryby jazdy terenowej w trybie 4×4.
W wersji Sport poza 3-litrowym silnikiem otrzymasz czarne wstawki zewnętrzne, zestaw fajnie wyglądających 20-calowych czarnych felg aluminiowych, podgrzewane i chłodzone przednie fotele, skórzaną tapicerkę i 10-głośnikowy system audio. Wreszcie flagowy model Platinum zyskuje bardziej ekskluzywny wygląd, dzięki zewnętrznym akcentom Satin Chrome. Wpływają na to też reflektory Matrix LED i 21-calowe felgi aluminiowe. Jest to jedyny wariant Everesta z aż 12,4-calowym cyfrowym zestawem wskaźników, co pasuje do 12-calowego infotainmentu. Do tego dochodzi system audio B&O premium z 12 głośnikami, ambientowe oświetlenie wnętrza, podgrzewany drugim rząd siedzeń, pikowana skórzana tapicerka, kamera 360 stopni i aktywny asystent parkowania.
Tak bogaty Ford Everest będzie oferowany też na kilku rynkach poza Australią. Stety, niestety – nie w Polsce. Będą to m.in. Filipiny, Tajlandia czy Indie, gdzie Everst występuje jako Endeavour.