Historia rajdów zna mnóstwo wielopokoleniowych tradycji rajdowych. Zazwyczaj to ojcowie zarażają pasją swoich synów. Jednymi z najbardziej jaskrawych przykładów są dziś przypadki Kalle Rovanepery (dwukrotny mistrz świata WRC) czy Olivera Solberga. Ich ojcowie mają za sobą bogatą karierę (Harri Rovanpera wygrał 1 rundę WRC, Petter Solberg był mistrzem świata w 2003 r.). Jednak matki rzadko uczestniczą w rajdowych pasjach swoich dzieci.
Mama wsiadła na prawy fotel i już tak zostało
Päivi Välilä jest zdecydowanie inną osobą. Gdy jej syn Tuomas miał 16 lat (dziś ma 27) dostał od męskich członków rodziny pierwszy samochód rajdowy. Te od zawsze były jego pasją, bo w pobliżu rodzinnych stron przeprowadzano odcinki specjalne. Na ścianie w domu zawsze wisiał plakat Henri Toivonena, rajdowej legendy z czasów słynnej grupy B (zmarł tragicznie w 1986 r. podczas Rajdu Korsyki). Mama Tuomasa zgodziła się na rajdowego Suzuki Swifta dla syna, jeśli ten… ją przewiezie.
W pewnym sensie do dziś już z rajdówek syna nie wysiadła. 57-latka zapewnia, że zwolni prawy fotel, jeśli Tuomas ją o to poprosi. Na razie nie ma o tym mowy. Nawet w obliczu tego, że kilka miesięcy temu Tuomas Välilä został tatą, a zatem Päivi babcią. Oboje opuścili przez to jedną z rund mistrzostw Finlandii, przez co stracili szansę na mistrzostwo w klasie SM3 (zajęli drugie miejsce). Teraz już tego nie rozpamiętują, bo utalentowany kierowca z Finlandii wraz z mamą szykują się do sezonu ERC.
Syn z mamą zaliczą kilka rund w Europie
Fiński duet zgłosił na Rajd Węgier (12-14 kwietnia) Forda Fiestę Rally4. Będą mogli się wykazać, bo w ich kategorii ERC4 zarejestrowano aż 20 załóg. „Jesteśmy bardzo małym zespołem, ale traktujemy to poważnie” – zapewnia przed startem Tuomas Välilä. „Chcemy zmierzyć naszą prędkość na tle Europy i naszym celem jest miejsce na podium” – zapowiada 27-latek. „Rajd Węgier jest pierwszą rundą w kalendarzu ERC, więc chcemy od niego zacząć, ale planujemy pojechać też w Szwecji i Estonii” – zdradza mama kierowcy w rozmowie z promotorem ERC. „Chcielibyśmy pojechać cały cykl, ale do tego potrzebujemy większego wsparcia” – przyznaje Päivi Välilä.