SUV Forda nowym hitem importu
2024 r. stoi pod znakiem odradzania się importu samochodów używanych w Polsce. Ostatnie dane IBRM Samar potwierdzają ponad 25-procentowy wzrost względem ubiegłego roku. Od stycznia do maja przerejestrowano bowiem aż 366 823 aut osobowych z zagranicy. Ponad połowa pochodzi z Niemiec i zazwyczaj są to 12-letnie modele.
Choć Polacy z tego źródła wybierają głównie auta kompaktowe lub subkompaktowe, to rośnie też popyt na SUV-y. Pisaliśmy już, że w imporcie gwiazdą tego rodzaju nadwozia jest Nissan Qashqai. Jednak jego ciekawą alternatywą stał się właśnie Ford Kuga, który po raz pierwszy w tym roku awansował do czołówki. Do końca maja dokonano aż 4 731 szt. pierwszych rejestracji tego SUV-a po odkupie z zagranicy.
W popularności Kugi pomaga łatwa dostępność w Niemczech. Oferty na ten model zza naszej zachodniej granicy zazwyczaj kosztują średnio od ok. 35 tys. zł za 12-letni egzemplarz. Wiele zależy oczywiście od wyposażenia, bo te bogatsze kosztują nawet o 10 tys. zł więcej. Jednak nawet w dolnej granicy tych widełek są wersje warte uwagi. Zwłaszcza dla fanów piłki nożnej, ciekawa może być odmiana Champions Edition.
O co naprawdę chodzi z tą wersją Champions Edition?
Przeglądając oferty, handlarze często mylnie opisują ją jako edycję specjalną z okazji turnieju Euro 2012, który rozgrywano w Polsce i na Ukrainie. Tak naprawdę była to edycja związana z Ligą Mistrzów UEFA, czyli najważniejszymi rozgrywkami klubowymi na świecie. W tamtym czasie Ford po prostu przedłużył z europejską federacją umowę na sponsoring Champions Leauge i wypuścił serię ozdobioną logo rozgrywek. Te można znaleźć m.in. na listwach słupka B (przednich drzwiach) czy welurowych dywanikach.
W tej odmianie klienci w Niemczech kupowali najróżniejsze specyfikacje. Fordy Kuga Champions Edition znajdziemy zatem zarówno w wersji z napędem na jedną oś, jak i z 4×4. Na wyposażeniu nie zawsze jest słynna, „fordowska” podgrzewana przednia szyba. Często jest jednak podgrzewanie foteli, lusterek, nawigacja czy czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Dominują 2-litrowe silniki Diesla o mocy 140 KM. Niemcy chętnie się ich pozbywają, dlatego ceny bywają okazyjne.