Na zakup takiego samochodu wydaje się znacznie mniej, ale to pozorna oszczędność
Mechanicy to specjaliści, przed którymi samochody nie mają tajemnic. Nic dziwnego, że kanały na YouTube prowadzone przez nich cieszą się dużą popularnością. Wszyscy, którzy znają takiego speca z Ameryki jak Scotty Kilmer wiedzą, że porady w kwestii zakupu i serwisu są bardzo przydatne w codziennym życiu.
Regularne publikacje, jakie pojawiają się na jego kanale, bywają pomocne i ciekawe. W dobie elektryfikacji poruszenie kwestii zakupu pojazdu używanego na baterie było konieczne. Wielu kierowców bierze taki pod uwagę, bo są znacznie tańsze od tych nowych. To jednak spore ryzyko. Dlaczego? Chętni na taki zakup mogą nie znaleźć fachowca, który sprawdzi, czy wszystko działa, jak należy.
Teraz można kupić odnowiony przez producenta za kilka tysięcy lub coś w tym rodzaju, ale to tylko naprawione stare akumulatory… a jeśli ma 12 lat i był odnawiany, może wytrzymać rok. Nie będzie miał pełnej mocy i możesz uzyskać tylko 50-60 procent– wyjaśnia mechanik na swoim kanale YouTube.
Mechanik oświadcza kierowcom, dlaczego nie kupiłby takiego używanego samochodu
Nowoczesne pojazdy elektryczne wyposaża się w akumulatory litowo-jonowe. To podobne do tych, które można znaleźć w smartfonach i laptopach i służą one do ich zasilania. Podczas gdy ich wydajność rośnie, a niektóre z najnowszych modeli elektrycznych mogą przejechać ponad 300 km na jednym ładowaniu, to jednak stopniowo utrzymują coraz mniejszy ładunek w miarę, jak się starzeją.
Właściciele samochodów elektrycznych mogą kupować akumulatory zastępcze, ale jak Scotty podkreślił, ich wysokie ceny mogą zniechęcić niektórych kierowców do przesiadki na tego typu pojazdy. Używana Tesla Model S pierwotnie kosztowałaby ok. 126 000 USD, więc zakup tego pojazdu za 45 000 USD i przebiegiem 15000 mil to opcja warta rozważenia, więc znajomy mechanika na taką się zdecydował. Ile wart był taki zakup w rzeczywistości?
„powiedzmy, że kupujesz używany samochód elektryczny, który ma przejechane około 100 000 mil, bez gwarancji, akumulator się skończył. Jeśli to Tesla, wymiana kosztuje od 20 000 USD do 30 000 USD- wyjaśnia mechanik na swoim kanale YouTube.
Rachunek sięgający kwot od 82 000 do 123000 zł to coś, z czym wielu kierowców finansowo sobie nie poradzi. W rezultacie, ile tak naprawdę jest wart taki zakup, kierowcy dowiedzą się dopiero z biegiem czasu.
Nigdy, przenigdy nie kupiłbym żadnego samochodu elektrycznego na aukcji – podkreśla mechanik z 55- letnim stażem pracy.
Te dane są prawdziwe i potwierdzają spadek zainteresowania takimi pojazdami
Scotty ma ponad wiele lat doświadczenia i może przekazać Ci wiedzę na temat naprawy samochodów. Czasami jednak to, co mówi, należy traktować z przymrużeniem oka. Tempo, w jakim wprowadzane są nowe innowacje i technologie jest szybsze, niż jakakolwiek osoba, niezależnie od doświadczenia, jest w stanie realnie przetrawić. Prawdą jest, że nowe samochody elektryczne z salonu wystarczą kierowcom na długo. Ze względu na gwarancję może być jednak tak, że pozbędą się ich, kiedy ta przestanie obowiązywać. Czytaj także: Nowy mandat dla kierowcy za okulary słoneczne podczas jazdy. Taki już jest i może kosztować nawet 26 000 zł
Dane zebrane przez Car Dealer Magazine w czerwcu wykazały, że 29 z 30 samochodów, które odnotowały największy spadek cen używanych samochodów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, to pojazdy elektryczne. Tracą na wartości, ponieważ dziedzina ewoluowała tak szybko, że zostały one mocno w tyle. Zakup takiego auta z drugiej ręki staje się ryzykowny dla tych, których fundusze są ograniczone. Dlatego warto się nad nim dobrze zastanowić. To z tego względu nadal chętniej sięga się po tańsze, tylko nieco zelektryfikowane samochody hybrydowe.