Recesji nie widać, ale widać coraz większy popyt na ropę
Według informacji opublikowanych przez portal WNP.pl kierowcy nie mają co liczyć na tańsze paliwa. To skutek spodziewanego wzrostu zainteresowania ropą, jaki nastąpi szybciej, niż przewidywano.
Takiej informacji udzielił podczas konferencji ekonomicznej zorganizowanej w Egipcie sekretarz generalny OPEC (Organizacji Eksporterów Ropy Naftowej). Jak powiedział, spodziewa się wzrostu popytu na ropę wobec wcześniej zakładanych 102,1 miliona baryłek dziennie.
Inflacja spada i na recesję wśród największych gospodarek wcale się nie zanosi. Ta optymistyczna informacja niesie jednak ze sobą szereg konsekwencji. Jedna z nich to szybciej rosnący popyt na ropę.
Wiele wskazuje na to, że najważniejsze gospodarki unikną recesji, co skutkować będzie zwiększeniem zapotrzebowania na ropę. Dodatkowo Chiny zniosły obostrzenia, jakie uruchomiły w ramach akcji „zero Covid”.
Kierowcy mogą pomarzyć o niższych cenach paliwa
Wejście w życie embarga na paliwa z Rosji spowodowało, że ropa jest poszukiwana na alternatywnych rynkach. Zapotrzebowanie rośnie. Analizując obecną sytuację na rynku, przedstawiciele OPEC uznali, że wzrośnie bardziej, niż tego oczekiwano jeszcze kilka tygodni temu.
Oczekuję, że światowy popyt na ropę wzrośnie szybciej niż wcześniej zakładaliśmy. W tym roku powinien przekroczyć poziom sprzed pandemii i wynieść ponad 102,1 miliona baryłek dziennie, a w 2025 r. wzrośnie do 110 baryłek dziennie – powiedział cytowany przez WNP.pl, sekretarz generalny OPEC Haitam al Ghais.
Co to oznacza dla polskich kierowców? Ni mniej, nie więcej to, że mogą pomarzyć o obniżkach cen na stacjach. Według prognoz oczekuje się, że notowania ropy naftowej przez kolejne miesiąca utrzymają się poziomie ponad 80 dolarów za baryłkę.
NIE PRZEGAP
https://wrc.net.pl/mh-nowe-doplaty-do-paliwa-dla-polakow-wyniosa-ponad-1-zl-na-litrze-moga-z-nich-skorzystac-tylko-do-28-lutego