Taki SUV ma w nazwie Free, ale nie ma w nim nic taniego
W 2024 r. ruszy z ekspansją azjatycka marka premium Dongfeng. Jej elektryczny SUV już jeździ w Europie, na razie z norweskimi tablicami. W kraju fiordów producent z Chin ma już dwanaście salonów, w których oferuje swojego SUV-a o wdzięcznej nazwie Voyah Free. Dla klientów parzy się tam nawet herbaty według starego rytuału, jaki producent przywiózł ze swojego kraju. Od przyszłego roku będzie takie parzył także w Hiszpanie. Co o nim dziś wiemy o jego flagowym modelu?
Nie ma w nim nic taniego. Począwszy do opcji mechanicznej, czyli napędu składającego się z dwóch silników elektrycznych, oferujących prawie 500 koni mechanicznych, po akumulator pozwalający na przejechanie ponad 500 km. Patrząc na zdjęcia poniżej i dostępne materiały wideo, nie sposób mu także odmówić elegancji i dobrych materiałów na zewnątrz i wewnątrz.
Jazda takim SUV-em może się odbywać z prędkością 200 km/h, ale jak wiemy, mandaty w Norwegii nie są tanie. Kierowcy mają do wyboru 6 różnych trybów jazdy: Eco, Comfort, Performance, Outing, Snow i Individual. Taki SUV ma zawieszenie pneumatyczne i napęd na 4 koła oraz oświetlenie LED.
Jak na klasę VIP przystało, nie brakuje w nim wszelkiego rodzaju udogodnień. O komfort zadbają ergonomiczne wentylowane, ogrzewane fotele z funkcją masażu z przodu. Wykonano je ze skóry wegańskiej. O jakość powietrza w kabinie zadba Inteligentny System Jakości Powietrza z Filtrem Wysokowydajnym (filtry np. pyłków PM 2,5). Jest także jonizator i dyfuzor zapachowy.
We wnętrzu Voyah Free są trzy ekrany o przekątnej 12,3 cala, które można podnosić/opuszczać na desce rozdzielczej. Jeśli chodzi o technologie, to nie zabraknie tu asystentów: utrzymania pasa ruchu, jazdy w korku, jazdy autostradą, zatrzymania awaryjnego. Ponadto kierowca może liczyć na ostrzeżenie o opuszczeniu pasa ruchu, skorzysta z asystenta utrzymania pasa ruchu, czy adaptacyjnego tempomatu. W nocy pomocny będzie system Night Vision.
Ile taki luksusowy model może kosztować?
Jak czytamy w norweskiej ofercie, cena modelu VOYAH FREE zależy od tego, czy jest on dostępny w magazynie, czy będzie dopiero zamówiony. Samochód seryjny jest premium w standardzie i kosztuje 749 900 NOK, czyli niecałe 283 tys. zł. Norwedzy muszą jednak dopłacić za wysyłkę i opłacić podatki, co daje ekstra 2700 zł. Na taki samochód oczekuje się do 3 tygodni. Nie wiemy, ile taki elektryczny SUV będzie kosztował w Hiszpanii w 2024 r., bo takie informacji producent jeszcze nie udostępnia.
Poszukujący samochodu elektrycznego klienci dobrze wiedzą, że mają coraz więcej opcji zakupu takich pojazdów. Azjatyckie marki typu BYD, czy MG świetnie się już przyjęły. To głównie dzięki doskonałej relacji jakości do ceny. Taka zwykle kojarzy się Europejczykom z Dacią, tyle że ta ma tylko jeden model na prąd. Niestety sprzedaje się gorzej niż hit Sandero. Klienci nie do końca są zadowoleni z oferowanego zasięgu i czasu, jaki potrzebny jest na doładowanie modelu energią.
Wiadomo, że nie wszyscy szukają czegoś o wyglądzie, czy cenie Dacii. Niektórzy wręcz przeciwnie, chcą mieć samochód elektryczny z najnowszymi technologiami i na miarę marek tj. Audi, BMW, czy Mercedes. Taki jest Voyah Free, topowy SUV azjatyckiej marki, który już od dwóch lat jeździ w Europie w wymagającym klimacie. Jeśli potwierdzi się, że będzie kosztował około 75 000 euro, to i tak może być jednym z najbardziej poszukiwanych modeli wśród VIP-ów – na razie w Hiszpanii.