Kontrola drogowa nie doszła do skutku – motocyklista uciekł
Greccy funkcjonariusze Policji Drogowej przeprowadzający kontrolę pojazdów w środę 8 maja zauważyli motocykl bez tablic rejestracyjnych. Z oczywistych względów zainteresowali się kierowcą jednośladu, ale ten postanowił zignorować zaproszenie policjantów i uciekł.
Podczas podjętego pościgu zignorował nie jedno ani nie dwa czerwone światła na skrzyżowaniu, ale aż dwanaście. To jednak początek z długiej listy wykroczeń. Motocyklista poruszał się bowiem z niedozwoloną prędkością, jechał pod prąd i wykonywał inne niebezpieczne manewry. Doszło także do niebezpieczeństwa uszkodzenia ciała. W efekcie nieudanego pościgu w rejonie Vouliagmeni, policyjny patrol stracił z oczu motocyklistę. Jednak nie na długo.
Policjanci z grupy DIAS wystawili gruby mandat dzień później
Po nieudanym pościgu w środę wieczorem, dzień później w południe w rejonie Megary motocyklistę namierzył patrol policji z grupy „DIAS”. Tym razem po udanej kontroli kierowcy jednośladu udało się znaleźć powód ucieczki przed kontrolą drogową.
Maszyna oprócz tego, że pozwoliła na spektakularną ucieczkę to nie była ubezpieczona. W rezultacie została uznana za unieruchomioną od 2019 roku. Obowiązek zakupu ubezpieczenia ciąży na wszystkich kierowcach niezależnie od pojazdu, jeśli chcą z nich korzystać legalnie.
Po zatrzymaniu 36-letni kierowca otrzymał mandat w łącznej wysokości 10 640 euro i 150 punktów karnych w systemie punktowym. Ponadto greckie AADE otrzymało informację o nałożeniu kary za brak ubezpieczenia i unieruchomienie pojazdu w wysokości 10 500 euro. Motocyklista łącznie zostanie poproszony o zapłatę 21 140 euro, co stanowi równowartość ponad 91 000 zł. Obecnie przeciwko 36-letniemu kierowcy toczy się postępowanie sądowe, które prowadzi prokurator okręgowy w Atenach. Czytaj także: Czerwone światło i otwarte rogatki. Dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Kolejarz wyjaśnia kierowcom
źródło: Dikastiko.gr
Copyright © WRC Media. Redakcja zastrzega wykorzystywanie niniejszej treści w zewnętrznych publikacjach, bez podania źródła (link do artykułu). Takie działanie będzie traktowane jako naruszenie praw autorskich i praw do własności intelektualnej.