To najgorszy pas dla autobusów – pozwolił wystawić mandaty na ponad 10 milionów złotych
Mylące oznakowanie bywa często przyczyną kłopotów kierowców, którzy dostają mandaty zupełnie niespodziewanie. Rekordzistą w tym względzie jest pas dla autobusów w Londynie na Clapham Park Road.
Wadliwe oznakowanie przyniosło miastu tylko w ciągu jednego roku oszałamiający zysk na kwotę blisko 2 milionów funtów. To w przeliczeniu na polską walutę daje zysk ponad 10 milionów złotych. Ten dochód zapewniło miastu 15 000 ukaranych mandatem kierowców.
Słynny już pas dla autobusów, to najgorszy pas w Wielkiej Brytanii. Znajduje się na skrzyżowaniu Clapham Park Road i nie jeden z kierowców drapie się tam po głowie. W czym tkwi problem? Na pewno nie w tym, że idzie na nim zarobić dziennie blisko 30 000 zł.
ciąg dalszy publikacji pod grafiką
This short, badly-marked bus lane on Clapham Park Road has been earning Lambeth Council more than £1million in fines every year#rage https://t.co/t8YAQeZs4a
— Suman Biswas ♬ 🐀 (@amateursuman) September 22, 2017
Układ jezdni jest „oszałamiający”
Oznakowanie pozwala kierowcy omyłkowo skręcić w lewo z wykorzystaniem pasa dla autobusów. To według prawa jest zabronione i stanowi podstawę do wystawienia wysokiego mandatu.
Kierowcy uznają po fakcie, że znaki na 200-metrowym odcinku drogi są „niejasne i zagmatwane”. Namalowana na jezdni strzałka to zachęta dla kierowców do skręcania w lewo, bezpośrednio na pas dla autobusów.
Wśród „ofiar” niefortunnego oznakowania są także służby ratunkowe i nawet radiowóz policji. Wyraźnie się prezentował w kamerach monitoringu miejskiego, jak nielegalnie wjeżdża na pas dla autobusów.
Wszyscy, którzy wpadną na źle oznakowanym skrzyżowaniu, mają dwa wyjścia: zapłacić mandat szybko, żeby był mniejszy lub się z nim nie zgodzić. W razie przegrania sprawy kierowca dopłaci do kary. Wczesny mandat za jazdę po pasie dla autobusów kosztuje 354 zł, zapłacony w późniejszym terminie ponad 700 zł (130 funtów).
Sędziowie drogowi już wcześniej opisali oznakowanie skrzyżowania jako „nieodpowiednie”, a kierowcy nie bez powodu nazywają pas dla autobusów na Clapham Park Road „dojną krową. Jeden z kierowców wywalczył swoją niewinność w marcu. Złożył odwołanie i stwierdził w nim, że niesłusznie ukarano go mandatem za wjechanie na pas dla autobusów.
Jak powiedział był kompletnie zdezorientowany strzałką namalowaną na powierzchni drogi. Wydawała się sugerować, że kierowcy powinni skręcić w lewo pasem dla autobusów. O tym, że się pomylił, dowiedział się po zjeździe z pasa, gdy zauważył niebieski znak wskazujący, że odcinek drogi jest zarezerwowany tylko dla autobusów, taksówek i rowerzystów. Fakt, że szybko się zorientował w błędzie, jaki popełnił i zjechał na skrzyżowanie po właściwej stronie drogi, na niewiele się zdało. Zdarzenie zarejestrowały kamery drogowe. W rezultacie tydzień później ukarano go mandatem.
Co dalej dzieje się w sprawie mylącego oznakowania? Mandaty dostaną wszyscy, którzy się zagapią
Brytyjskie stowarzyszenie motoryzacyjne AA oskarżyło już wcześniej radę miasta o „więzienie na pasie autobusowym”, tysięcy zaskoczonych kierowców. A ostatnio ich rzecznik, cytowany przez DailyMail powiedział:
„Kiedy władze lokalne zaakceptują, że kierowcy nie rzucają się jak lemingi na buspasy dla„ radości ”otrzymania grzywny w kryzysie kosztów utrzymania? Prawdopodobnie nigdy, bo to taki niezły zarobek dla rady”.
Stanowisko rzecznika Rady Lambeth jest jasne. Brzmi ono w skrócie, że oznakowanie jest dobre, a każdy kierowca w razie wpadki może się od mandatu odwołać. O ile lokalni kierowcy są już tego feralnego miejsca świadomi, o tyle każdy, kto przyjeżdża spoza Londynu i nie zna drogi wpadnie, jak śliwka w kompot. Dla wielu wydatek ponad 300 zł to potencjalny finansowy koszmar.
NIE PRZEGAP
https://wrc.net.pl/mh-ten-nowy-przepis-w-ten-sposob-ukarze-wszystkich-mandaty-zarowno-dla-kierowcow-jak-i-pieszych