Kierowcy nie wiedzą, co robić. Pozbywać się samochodu na diesel, czy nie, a może przerobić na LPG? Wyjaśniamy

5 lutego to data, której boją się kierowcy samochodów na diesel. To dlatego, że Unia Europejska, G-7 i jej sojusznicy chcą podjąć się próby nałożenia limitu cenowego na eksport rosyjskich paliw. To zbiegnie się z unijnym zakazem prawie całego importu rosyjskich produktów naftowych. Czy warto rezygnować z samochodów na olej napędowy, czy instalować w nich instalacje LPG, czy zwyczajnie nie panikować?

Kierowcy nie wiedzą, co robić. Pozbywać się samochodu na diesel, czy nie, a może przerobić na LPG? Wyjaśniamy
Podaj dalej

Diesel na LPG- czy to dobre rozwiązanie na nadchodzące obostrzenia?

Specjaliści od instalacji LPG, nie mają wątpliwości, co niesie za sobą instalacja LPG w silnikach zasilanych paliwem typu diesel. Połączenie oleju napędowego i LPG to wydajny system, który potrafi przynieść oszczędności i jest lepszym wyborem dla środowiska.

Takie rozwiązanie docenią także ci, którzy cenią sobie dodatkową moc silnika i większy moment obrotowy. Ponadto połączenie tego typu paliw nie odbywa się kosztem trwałości silnika, bo instalacja nie ingeruje w jego sterowniki.

Czy warto zatem w taką instalację zainwestować? Zła wiadomość jest taka, że jest to opłacalne rozwiązanie jedynie dla tych, których samochód pokonuje długie dystanse poza miastem. Dlaczego?

Specjaliści z Gazeo informują, że specyfika działania takiego systemu wymaga pracy silnika pod jednakowym obciążeniem. Wtedy najbardziej wydajnie działa. Nie bez powodu diesel i LPG są stosowane w samochodach przemierzających tysiące kilometrów w transporcie drogowym.

diesel lpg instalacja
YouTube- Profesor Chris

Czy paliwa zabraknie i czy będzie kosmicznie drogie po 5 lutego?

Główny ekonomista PKN Orlen w rozmowie z PAP wyjaśnił, czego mogą się spodziewać kierowcy samochodów na olej napędowy po 5 lutego.

„Jakieś zawirowania na rynku będą, ale sytuacja powinna się ustabilizować. I w Europie, i na świecie są możliwości dostosowania się do unijnego embarga na paliwa gotowe, w tym diesla”.

Polska spółka paliwowa w swojej informacji dla mediów TVN24 Biznes napisała, w jaki sposób przygotowała się na ten ważny dla kierowców moment. Czytamy w nim, że PKN Orlen od początku wojny nie importuje oleju napędowego z Rosji.

„Koncern już od dawna realizuje więc obostrzenia, które formalnie wejdą w życie od 5 lutego 2023 roku. Taka praktyka, oprócz oczywistych względów, miała za zadanie przygotowanie PKN Orlen do zakupu paliw z dowolnego kierunku na świecie, co powiodło się” – przekazał koncern.

Czy w związku z tym kierowcy mają prawo obawiać się o braki dostaw i wysokie ceny? Koncern jednoznacznie odpowiada na to pytanie.

„Nie należy oczekiwać dodatkowych problemów z dostępnością paliw dla klientów PKN Orlen”, co „oznacza, że nie zabraknie paliw dla klientów zarówno hurtowych, jak i kupujących paliwa na stacjach. Zapewniamy też, że spółka analizuje na bieżąco otoczenie, które podlega dużym wahaniom i podejmuje wszelkie działania, aby utrzymać stabilny poziom cen dla swoich klientów” – czytamy w odpowiedzi Orlenu dla TVN24Biznes.

NIE PRZEGAP

Zakaz diesla to dla kierowców życie jak na Kubie. Mniej zamożni nie mają co liczyć na kupno samochodu

Przeczytaj również