Modele z silnikiem wysokoprężnym nadal stanowią jedną trzecią sprzedaży samochodów używanych. Ponadto jeden na trzech nabywców, który początkowo poszukuje auta z silnikiem benzynowym zdecydował się przejść na diesla przed zakupem.
Analitycy informują, że kierowcy nie boją się całkowitego zakazu używania aut z silnikiem diesla
Analiza rynkowa pokazuje, że kierowcy nie przejmują się informacjami o wprowadzenia zakazu stosowania samochodów benzynowych i wysokoprężnych w przyszłości. Wielu nadal nie myśli albo wręcz nie chce przejść na modele elektryczne.
Kierowcy są zainteresowani większą oszczędnością paliwa i niższymi opłatami za paliwo. Na tym polu samochody z silnikiem diesla, wciąż wygrywają z modelami benzynowymi. Mało tego ankiety wykazały, że są w stanie konsekwentnie więcej zapłacić za model z silnikiem Diesla.
Modele z silnikiem Diesla wciąż są droższe od tych z benzyną pod maską, a to dlatego, że nadal mają „ekonomiczny sens” dla wielu kierowców. To oznacza, że nabywcy wykazują pełne zrozumienie dla faktu, iż wyższa cena to przyszła rekompensata w postaci rzadszych wizyt na stacji paliw.
Diesel ma nadal wierne grono fanów
Nie jest zaskoczeniem, że samochody napędzane przez olej napędowy mają wierne grono fanów. Są znacznie ekonomiczniejsze w czasach gdy cena benzyny jest wysoka. Zwłaszcza dla tych którzy pokonują długie dystanse, wybór silnika jest oczywisty. Nie przeszkadzają tu nawet duże przebiegi.
Przed Wielką Brytanią stoi perspektywa ostatniej dekady samochodów z silnikami spalinowymi. Jednakże nawet tam, wśród kierowców nadal nie widać obaw związanych z zakazem korzystania z diesla w aucie. Widocznie skala korzyści jest większa niż obawy o wycofanie samochodów z silnikami wysokoprężnymi.
Zainteresowanie kierowców samochodami na tradycyjne paliwa, nadal jest większe niż modelami elektrycznymi. Na rynku wtórnym, wciąż nie widać zainteresowania elektrykami.