BMW M550i i 540i xDrive są dużo wolniejsze. Producent przyznał się, że kłamał w reklamach!

Kierowcy są przyzwyczajeni, że w folderach reklamowych producentów samochodów, znajdują zaniżone dane dotyczące spalania. Jak się okazuje BMW dotychczas skromne w liczbach, przegięło w kwestii osiągów. Sprawa wyszła na jaw, gdy magazyn Car And Driver testował BMW M550i xDrive. Dziennikarze nie kryli zaskoczenia.

BMW
Podaj dalej

Myśleli, że fakt iż BMW jedzie wolniej to kwestia paliwa

Dziennikarze z Car and Driver, znani z szeroko zakrojonych testów samochodów, sprawdzili że setka w czterodrzwiowym sedanie to kwestia 4,1 sekundy. Sęk w tym, że producent w oficjalnej informacji deklaruje, że sprint do setki zajmuje jedynie 3,6 sekundy. Skąd takie rozbieżności?

Tęgie głowy stwierdziły, że być może samochód testowy otrzymał paliwo z niższą niż zalecana liczbą oktanową. W związku z tym test  M550i xDrive został powtórzony. W kolejnym podejściu samochód spisał się lepiej, ale nadal jechał do setki w czasie 3,9 sekundy — czyli o 0,3 sekundy mniej.

Czas 0,3 sekundy to ułamek o który głupio się spierać, ale testerzy z Car and Driver , mieli na uwadze fakt, że zawsze byli w stanie osiągnąć liczby, podane przez  BMW. Publicyści w związku z tym,  zażądali innego samochodu z innej floty. Jak się okazuje do tego czasu BMW podchwyciło temat i poinformowało ich, że zajmą się tą sprawą.

BMW M550I Xdrive
BMW M550i xDrive, Car and Driver

Problem z ruszaniem dotyczy również BMW 540i xDrive

Kilka dni później BMW poinformowało, że problem z osiągami polegał na nieporozumieniu między komputerem silnika a modułem kontroli stabilności M550i xDrive. To ostatecznie doprowadziło do spadku ciśnienia doładowania turbosprężarki w samochodzie.

Jak się okazuje problem nie dotyczy tylko jednego modelu  M550i xDrive, ale także BMW 540i xDrive z 2021 r. Dziennikarski test obnażył poważną usterkę, w związku z tym producent  powiadomił o nim właścicieli i dealerów. Na dodatek zapowiedział, że latem tego roku mogą się spodziewać bezprzewodowej aktualizacji oprogramowania.

Poprawka pozwoli obu systemom działać tak, jak powinny a samochody z roku modelowego 2021 na osiągną deklarowane czasy przyspieszenia. Gdyby nie dziennikarze, cyferki z folderów nadal mijałyby się z prawdą.

Właściciele tych modeli,  już latem będą mogli się cieszyć deklarowanymi 36 sekundami do setki.

BMW

Przeczytaj również