Duet polskiego zespołu Skody okazał się bezsprzecznie najlepszy na wszystkich dzisiejszych oesach. Marczyk i Gospodarczyk wygrywali w centrum Świdnicy na superoesie, ale też na znanej próbie Rościszów – Walim. Załoga ma teraz ponad 11 sekund przewagi nad najbliższymi rywalami. Kierowca specjalnie dla naszego portalu podsumował dzisiejsze zmagania.
Mikołaj Marczyk: – To jest tak naprawdę dopiero początek rajdu. Cieszymy się, że sezon rozpoczął się w ten sposób, ale zjeżdżając z mety trzeciego odcinka już miałem w głowie to, co czeka nas jutro. Dopiero jutro rozpoczynają się prawdziwe oesy i prawdziwa walka. Jeśli chodzi o pierwsze trzy próby rajdu, to cieszę się, że wszystko przebiegło bez problemów. Dzisiaj mieliśmy już zalążek prawdziwej akcji – odcinek Rościszów – Walim. Świetnie mi się tam jechało. Miałem okazję pokonać tę próbę już w 2017 roku i zawsze ta trasa mi leżała. Jutro planujemy pojechać swoim tempem. Chcę być zadowolony z siebie na mecie każdego odcinka. Na pewno nie będę próbował niczego na siłę.
Jutro na zawodników czeka sześć oesów – dwie pętle prób Kamionki – Walim, Wolibórz – Jodłownik oraz Walim – Zagórze. Łącznie będzie to ponad 97 kilometrów oesowych.