Prokop walczy, Przygoński goni

Martin Prokop i Kuba Przygoński kolejny raz udowodnili, że zaliczają się do czołówki kierowców Rajdu Dakar. Na trasie piątego etapu pokazali się z dobrej strony.

Prokop walczy, Przygoński goni
Podaj dalej

Prokop walczy o Top 10

W czwartek zawodnicy pokonali kolejną pętlę wokół Ha’il. Organizatorzy zapowiadali etap jako piasek, piach i jeszcze raz piasek. Niewielkie fragmenty biegnąca po camel grassie były jedynie krótką przerwą od pola wydm. Decydujące miały być umiejętności pokonywania piaszczystych przeszkód. Tylko prawdziwi eksperci opanują jazdę po kopnym piasku bez straty czasu.

Świetnie w tych warunkach spisali się kierowcy wspierani przez PLATINUM ORLEN Oil. Lepszy był dziś Kuba Przygoński, który popisał się jedenastym czasem. W klasyfikacji generalnej Polak po problemach na początku rajdu traci blisko siedem godzin.

– Odcinek równie wyczerpujący fizycznie jak wczorajszy na skutek nierówności i podskakiwania. Dokonaliśmy modyfikacji względem zawieszenia. Dzięki temu jechaliśmy pełnym gazem trzymając dobre tempo. Dobra jazda, dobry wynik – P11 – podsumował Kuba Przygoński.

Martin Prokop był dziś osiemnasty, 37 minut za najlepszym. Kierowca Forda Raptora zdołał utrzymać dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Do podium brakuje blisko półtorej godziny.

Al-Attiyah pokonał Audi

Na czele czwartkowego etapu pojawił się Nasser Al-Attiyah, który pokonał kierowców Audi. Przed startem rywalizacji FIA podjęła kontrowersyjną decyzję i zdecydowała się wzmocnić moc silników elektrycznych w niemieckiej konstrukcji. Zdenerwowany tym faktem Katarczyk odpowiedział jednak w najlepszy możliwy sposób.

Po przejechaniu 373 kilometrów odcinka specjalnego kierowca Toyoty był o blisko dwie minuty szybszy od Carlosa Sainza. Blisko cztery minuty stracił Stephane Peterhansel. W walce o etapowy triumf liczył się także Sebastien Loeb. Francuz pod koniec rywalizacji dachował jednak swoim Hunterem i stracił ponad piętnaście minut.

Po etapie Al-Attiyah ma ponad 22 minut zapasu nad Stephanem Peterhanselem. Na trzecie miejsce spadł Yazeed Al-Rajhi, który traci do lidera 27 minut i sekundę. Blisko osiem minut za podium sklasyfikowany jest Carlos Sainz.

Co nas czeka jutro?

Piątek bzie stał pod znakiem najdłuższego etapu w tegorocznej edycji imprezy. Trasa będzie mierzyła 876 kilometrów, 467 kilometrów będzie stanowił odcinek specjalny.

Cała stawka opuści Ha’il i przemieści się do Al Duwadimi. Pierwsza połowa trasy ma prowadzić przez płaskowyże, gdzie niejednokrotnie na licznikach pojawią się trzycyfrowe wartości. Pod koniec rywalizacji konieczna będzie jednak zmiana stylu jazdy i niezwykle ważne bezie szybkie przystosowanie się do wydm.

Przeczytaj również