Motocykliści ORLEN Team gotowi na saudyjskie wyzwanie

Już tylko kilka dni dzieli nas od startu Rajdu Dakar, w którym nie zabraknie także ORLEN Team. Można by rzec, że zgodnie z tradycją barw marki będą bronić także motocykliści.

Motocykliści ORLEN Team gotowi na saudyjskie wyzwanie
Podaj dalej

Na dwóch kółkach z Dakarem w tym roku zmierzą się Maciej Giemza i Adam Tomiczek. Biorąc pod uwagę dotychczasowe występy i przygotowania do przyszłorocznej edycji imprezy z pewnością mogą sprawić miłą niespodziankę.

Giemza gotowy do walki

Maciej Giemza uznawany jest za jednego z najlepszych polskich motocyklistów nowego pokolenia. Talent zawodnika już w 2013 roku zauważył ORLEN Team, który zaprosił go do Akademii ORLEN Team. Wraz z rozwojem pojawiły się sukcesy. W 2017 i 2018 roku zdobył puchar świata w rajdach cross-country w klasyfikacji juniorów. W debiucie w Rajdzie Dakar w 2018 roku wywalczył 24. miejsce. Rok później Polak musiał wycofać się z rywalizacji z powodu awarii motocykla. W tym roku wywalczył 17. miejsce i w przyszłym z pewnością powalczy o czołowa dziesiątkę.

Myślę, że pojechałem solidnie. Nie daję sobie „piątki”, ale na pewno bardzo mocną „czwórkę”. Dałem z siebie to co mogłem i tu mam czyste sumienie. To był start na miarę moich możliwości. Co roku chcę mieć podobne uczucie i jednocześnie mądrze przyspieszać. W Dakarze nie można… To znaczy można, bo wszystko można, ale nie opłaca się jechać poza granicami swoich możliwości. Trzeba mieć kontrolę nad jazdą i pozostawać na motocyklu w swojej komfortowej sferze – mówił Giemza w wywiadzie dla Red Bulla po ostatniej edycji imprezy.

W ramach treningu do tegorocznej imprezy Polak spędził m.in. dwadzieścia dni na pustyni, by jak najlepiej przygotować się do rywalizacji

W tym roku nie mieliśmy okazji ścigać się na pustyni, ale gdy tylko obostrzenia związane z COVID-19 były luźniejsze szukałem rajdów, by startować, co weekend. Po udanym Dakarze 2020 szukałem wyzwań. Na każdym rajdzie czułem głód ścigania i cieszyłem się każdym kilometrem – mówił Giemza przed wyjazdem do Arabii Saudyjskiej.

Czytaj też: Gdy uczeń przerasta mistrza, czyli historia Jakuba Przygońskiego

Po ostatnim Dakarze postanowiłem sobie, że przed kolejnym startem spędzę więcej czasu na pustyni. Udało mi się pojechać do Dubaju, gdzie spędziłem 20 dni z czołowymi zawodnikami. Zrealizowałem założony plan i wzrosła moja pewność na pustyni – dodał.

Maciej Giemza odniósł się także do zmian w przepisach, które mówią o tym, że książki drogowe zawodnicy będą otrzymywać przed samym startem: – Otrzymywanie książki drogowej przed startem nie jest dla mnie dużym utrudnieniem. Czołowe zespoły do tej pory korzystały z pomocy osób, które przygotowywały mapy dzień wcześniej. Teraz będzie bardziej sprawiedliwie. Dodatkowo będziemy mieli więcej czasu na odpoczynek. Tak dwie godziny musieliśmy przeznaczyć na analizę map.

Tomiczek chce być na mecie

Adam Tomiczek podobnie jak Maciej Giemza szkolił się w Akademii ORLEN Team. W swoim CV ma m.in. wicemistrzostwo Europy juniorów w enduro. Na starcie Rajdu Dakar pierwszy raz pojawił się w 2017 roku, ale ze względu na chorobę musiał wycofać się po dziesięciu etapach. W 2018 roku wywalczył trzecie miejsce w Pucharze Świata Baja wśród juniorów. Rok później ponownie zmierzył się z trasami Dakaru i wywalczył świetne szesnaste miejsce. W przyszłym roku chce uniknąć błędów z tegorocznej edycji, gdy miał wypadek i uległ kontuzji.

Po kontuzji nie ma już śladu. Wszystko udało się wyleczyć i przygotowania do startu przebiegły bardzo dobrze. Mogłem przetestować motocykl. W tym roku celem jest dojechanie do mety – mówił Tomiczek.

Cały wrzesień i październik spędziłem za granicą, gdzie jeździłem z książką drogową. Na Rajdzie Andaluzji pojawiła się cała czołówka i zdobyłem dziesiąte miejsce. To dobry prognostyk przed Dakarem. Podczas ostatniej edycji imprezy chciałem bardzo szybko rozpocząć, może za szybko i miałem kraksę na czwartym etapie. W tym roku pierwszy tydzień chcę przejechać taktycznie, a w drugim będę walczył o miejsca – dodał.

Przeczytaj również