Mazepin wrócił do ścigania. Rosjanie piszą o wszechstronnym talencie

Nikita Mazepin, który stracił miejsce w ekipie Haas po rozpoczęciu się rosyjskiej inwazji na Ukrainę, powrócił do rywalizacji. Rosjanin nie walczył jednak na torze, a w terenie i wygrał jedną z najtrudniejszych imprez na świecie.

Mazepin wrócił do ścigania. Rosjanie piszą o wszechstronnym talencie
Podaj dalej

Mazepin – wszechstronnie utalentowany

Wszechstronnie utalentowany, w takich słowach rosyjskie media opisały występ Nikity Mazepina, który zamienił auto Formuły 1 na terenowy pojazd klasy SSV. Były kierowca Haasa zmierzył się z trasą kultowego Silk Way Rally. Impreza ze względu na panującą sytuację odbyła się tylko na terytorium Rosji. Zawodnicy mieli do pokonania trasę z Astrachania do Moskwy. Łącznie do pokonania w dziesięć dni było blisko 2800 kilometrów oesowych, a cała trasa mierzyła blisko 4500 kilometrów.

Mazepin pojawił się za kierownicą Can-ama Mavericka, który kibicom w Polsce jest dobrze znany z Rajdu Dakar. Rosjanin na mecie okazał się o ponad pół godziny lepszy od Armena Puzjana.

Czytaj też: Alfa Romeo F1 Team ORLEN zastąpi Kubicę? Szef szuka rozwiązania

Rosjanie chwalą swojego

Rosjanie postanowili wykorzystać sukces Mazepina. W podsumowaniu wydarzenia możemy przeczytać: – Mówi się, że w Formule 1 nie ma zwykłych kierowców. Każdy, kto tam trafi, jest najlepszym z najlepszych. Rosjanin Nikita Mazepin przekonująco udowodnił, że dobrze radzi sobie z talentem. Przez cały czas trwania Silk Way Rally stopniowo zwiększał tempo i ostatecznie wygrał w swoim debiucie!

W porównaniu z samochodami Formuły 1, jedyną wspólną rzeczą jest kierownica i cztery koła. Było bardzo gorąco i trudno. To był prawdziwy sprawdzian. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że udało się wygrać – komentował swój triumf Mazepin dla agencji informacyjnej TASS.

To było wspaniałe doświadczenie, które chciałbym powtórzyć. Dziesięć dni off-roadu pozostawiło niezapomniane wrażenie. Wiele przeszliśmy z zespołem. To było bardzo intensywne. Czuję jakby minął miesiąc. Ważne jest, by wspomnieć, że to nie jest tylko mój sukces. To zwycięstwo całego zespołu, który nocą wykonywał niesamowitą pracę z autem. Lepiej rozumiem, czym są rajdy maratońskie. Nie rezygnuję jednak z kariery w sportach motorowych na najwyższym poziomie – dodał.

Mazepin idzie do sądu

Nikita Mazepin po rozstaniu z ekipą Haas, poinformował również, że złożył pozew o niewypłacone pensje w sądzie w Szwajcarii. Zdecydowano się na proces w Europie, ponieważ umowa między Mazepinem i Haasem została podpisana w alpejskim kraju.

Przeczytaj również