Deletraz na kwalifikacje
Zespół postawił dziś na umiejętności Louisa Deletraza, który miał zapewnić zespołowi jak najlepsze pole startowe. Szwajcar w półgodzinnej sesji zaliczył dwa wyjazdy na tor. Podczas pierwszego uzyskał czas 3:31,115. Poprawiające się na torze warunki pozwoliły pod koniec sesji zejść do 3:29,725, ale ściął szykanę i jego rezultat został wykreślony. Ostatecznie wywalczył dziesiąte pole startowe, piąte w stawce LMP2.
Toyoty na czele
W stawce hipersamochodów na czele bez niespodzianek pojawiły się dwie Toyoty. Brendon Hartley zapewnił ósmece pole position. Kamui Kobayashi stracił do zespołowego kolegi 0,177 sekundy. Na trzecim miejscu niespodziewanie pojawił się Nicolas Lapierre z Alpine. Francuz stracił do najszybszego zaledwie 0,442 sekundy. Słabszą sesję zaliczył Glickenhaus. Pierwsze auto straciło 1,433 sekundy, a drugi blisko dwie.
Czytaj też: GP Azerbejdżanu już w ten weekend. Kolejna walka na ulicach
W stawce LMP2 najlepszy był Robin Frijns z ekipy WRT. Norman Nato zapewnił Realteam by WRT drugie miejsce, a trzeci był Filipe Albuquerque z United Autosports USA. Przed Louisem Deletrazem znalazł się jeszcze Antonio Felix da Costa z JOTA.
W LMEGT Pro dublet wywalczył Corvetty, za którymi ustawią się dwa Porsche i dwa Ferrari. W LMGTE Am Vincent Abril zapewnił triumf ekipie AF Corse. Obok Ferrari 488 ustawi się bliźniacze auto ekipy Kessel Racing.
Co dalej?
Przed właściwą batalią kierowcy będą mogli jeszcze raz przyzwyczaić się do nocnych warunków. Dwugodzinny trening zaplanowano na 22:00. W sobotę o 10:30 zaplanowano 15-minutą sesję rozgrzewką, a 24-godzinna walka rozpocznie się o 16:00.