Kajetanowicz tuż za podium

Kajetan Kajetanowicz na czwartym miejscu zakończył pierwszy etap Rajdu Meksyku. Polak od północnoamerykańskiej rundy rozpoczął walkę o mistrzostwo świata i ma konkretnych rywali.

Kajetanowicz tuż za podium
Podaj dalej

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.

Pierwsza pętla z dobrym wyczuciem

Dzień rozpoczął słynny odcinek specjalny El Chocolate, na którym problemy techniczne samochodu dopadły liderów klasyfikacji generalnej mistrzostw, Tänaka i Järveoję. Na odcinku koło urwali Loubet i Gilsoul, jazdę zakończyli także Serderidis i Miclotte, blokując przejazd dla kolejnych załóg. Oznaczało to, że dla walczących w kategorii WRC2 oes ten musiał zostać odwołany.

Kolejne dwie próby, czyli OS 4 Ortega i OS 5 Las Minas rozegrane zostały bez większych kłopotów. Załoga ORLEN Rally Team dwukrotnie uzyskiwała piąty czas i przed popołudniową pętlą zajmuje taką samą pozycję, tracąc 19 sekund do liderów, Lindholma i Hämäläinen. Na drugiej pozycji byli Greensmith i Andersson (+3,0), za nimi Fourmaux i Coria (+4,9).

Jesteśmy po pierwszej pętli Rajdu Meksyku. Myślę, że feeling jest niezły, ale nie perfekcyjny, więc chciałbym się poprawiać. Staram się jechać bez dużego ryzyka, ale jest sporo niespodzianek, więc moja jazda zawiera trochę więcej marginesu bezpieczeństwa. Jeżeli będę chciał przyspieszyć, to oczywiście może to ulec zmianie i proporcje się zmienią. Cieszę się, że jedziemy bez problemów, cały czas na drodze. Mamy 19 sekund straty do lidera, nie jest to dużo, ale oczywiście trzeba byłoby przyspieszyć, żeby zacząć liczyć się w walce o zwycięstwo. Nie czuję się jeszcze zbyt pewnie w szybkich partiach. To jest mój pierwszy rajd od Japonii, więc potrzebuję trochę czasu, żeby się rozkręcić, ale wszystko działa perfekcyjnie, także nie widzę przeszkód, żeby tak się stało – mówi Kajetan Kajetanowicz.

Popołudniowa pogoń

Finałowa pętla piątku składała się z pięciu odcinków specjalnych: ponownie powtarzanych prób El Chocolate, Ortega i Las Minas, a także po raz pierwszy pokonywanych Las Dunas Supercpecial oraz Distrito León Mx. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak utrzymywali skuteczne i bezbłędne tempo, które pozwalało im na uzyskiwanie czasów w czołowej piątce. Na koniec dnia uplasowali się na czwartej pozycji, ze stratą nieco ponad jednej minuty do liderów. Przed sobotnim etapem do podium brakuje im 36,6 sekundy.

– Za nami pierwszy dzień. Myślę, że udany. Przez cały czas utrzymywaliśmy się w ścisłej czołówce, a druga pętla poszła nam całkiem sprawnie. To dla mnie pierwszy rajd od prawie pół roku. Walczymy z chłopakami, którzy jadą drugi, trzeci, a niektórzy nawet czwarty rajd w tym roku, więc nie jest to łatwe, ale jestem zadowolony. Miałem frajdę, a to jest bardzo ważne. Kondycyjnie czuję się super. Przyznam, trochę się tego obawiałem, zważywszy na wysokie temperatury, mało tlenu na tych wysokościach, blisko 3000 m n.p.m. Natomiast wszystko zadziałało tak, jak powinno. Jesteśmy w grze i będziemy walczyć jutro – podsumował się Kajetan Kajetanowicz.

Przeczytaj również