Haas stawia na młodość. Magnussen i Grosjean pożegnają się z F1?

Według doniesień duńskich mediów Kevin Magnussen jest o krok od pożegnania się z występami w Formule 1. Zespół Haas w przyszłym roku ma postawić na młodych kierowców.

Haas stawia na młodość. Magnussen i Grosjean pożegnają się z F1?
Podaj dalej

Pandemia koronawirusa sprawiła, że każdy z zespołów zmaga się z problemami finansowymi, a ekipy takie jak Haas i Williams bardziej szukają kierowców, którzy zasilą konto bankowe ekipy niż zapewnią lepsze rezultaty. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze rok temu amerykański zespół nie czuł się na tyle doświadczony, by powierzyć jedno ze swoich aut debiutantowi, a w przyszłym roku będziemy mogli oglądać dwóch.

Duńczyk zadebiutował w Formule 1 w 2014 roku w barwach McLarena. Po dwóch sezonach z brytyjską ekipą przeniósł się do Renault, a od 2017 roku był kierowcą Haasa. Najlepszy wynik uzyskał w debiucie. Podczas GP Australii 2014 był drugi. W barwach Haasa może pochwalić się piątym miejscem wywalczonym w GP Bahrajnu i Austrii w 2018 roku.

Magnussen

Haas nie jest na sprzedaż

Wraz z możliwością zatrudnienia kierowców, którzy zasilą budżet zespołu pojawiły się plotki o ewentualnym wykupieniu zespołu. Plotkom tym stanowczo zaprzecza jednak Gunther Steiner, szef zespołu.

Zespół Haas jest od pewnego czasu mocno wiązany z Nikitą Mazepinem. Rosyjski miliarder ma zapewnić miejsce w ekipie dla swojego syna, ale czy tylko na tym się skończy?

Nie sądzę, by pan Mazepin chciał kupić zespół. Znam go od kilku lat. Ma własne ekipy w Formule 2 i 3. Dużo z nim rozmawiałem i mogę powiedzieć, że jest bardzo kompetentny i miło się z nim rozmawia. Niektórzy mogą chcieć, byśmy sprzedali zespół. Teraz można wynegocjować atrakcyjną cenę, ale Gene Haas niczego nie sprzedaje – zapewniał w niemieckiej telewizji Steiner.

Czytaj też: Nazwisko Schumacher ponownie w F1? Alfa Romeo Racing ORLEN w tym miesiącu ogłosi skład

Mazepin czy Schumacher? Pieniądze czy talent?

Pan Mazepin chce, by jego syn jeździł w F1. On sam pewnie chce tego jeszcze bardziej. Musimy jednak najpierw zdecydować, dokąd chcemy iść. Dopiero wtedy rozpoczniemy rozmowy z zainteresowanymi stronami.

– Ściśle współpracujemy z Ferrari, więc jeśli zatrudnimy kierowców z Formuły 2, prawdopodobnie będą to kierowcy Ferrari – dodał Steiner, co może sugerować zatrudnienie Micka Schumachera. Niemiec jest jednak bardziej wiązany z ekipą Alfa Romeo Racing ORLEN.

Kto nie chciałby powrotu Schumachera do F1? Zwłaszcza w formie, jaką prezentuje w Formule 2. Decyzja do kogo trafi zależy od Ferrari, a nie od nas. Możemy mówić, że chcemy któregoś kierowcę, ale nie znam kontraktów, jakie mają z Ferrari – zakończył.

Na liście potencjalnych kierowców Haasa jest również Callum Ilott, który miał zaliczyć pierwszy trening na Nurburgringu. Pogoda sprawiła jednak, że sesja została odwołana.

Przeczytaj również