Kultowy zespół jest obecny w Formule 1 niemal od początku serii. W ostatnich latach nie angażował się mocniej w inne rozgrywki, ale tym razem zwrócił się w stronę wyścigów długodystansowych. Ferrari poinformowało, że stworzy samochód najwyżej klasy FIA WEC tj. Hypercar. Czy czekają nas pojedynki na miarę fantastycznych batalii z Fordem? Swoje konstrukcje zapowiedzieli już Toyota, Peugeot, Porsche, Audi i Glickenhaus.
– W czasie 70 lat wyścigów na torach całego świata doprowadzaliśmy nasze pojazdy z zabudowanymi kołami do zwycięstw. Badaliśmy przy tym najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Innowacje, które powstają na torze sprawiają, że każdy samochód drogowy wyprodukowany w Maranello jest niezwykły. Wraz z nowym programem Le Mans Hypercar po raz kolejny potwierdzamy swoje sportowe zaangażowanie i determinację, by być bohaterami największych motorsportowych wydarzeń – mówił John Elkann, prezydent Ferrari.
Czytaj też: W listopadzie niemal zginął. Teraz wrócił na tor i… rozbił auto
– Wiadomość, że Ferrari dołączy do nowej kategorii Hypercar jest niesamowita. Jeszcze bardziej niewiarygodne jest, że poza Ferrari dołączy pięciu innych producentów, którzy będą rywalizować w 2023 roku. Scena jest gotowa na niezapomniany czas w historii wyścigów długodystansowych. Cieszymy się, że nowe przepisy przyciągnęły wiele prestiżowych marek. Ferrari to wielka marka, która jest synonimem Hypercar. Nie mam wątpliwości, że na torze będą bardzo konkurencyjni. Mam zaszczyt powitać Ferrari z powrotem w najwyższej klasie wyścigów długodystansowych – dodał Frederic Lequien, dyrektor zarządzający mistrzostwami świata w wyścigach długodystansowych.
Ferrari w przeszłości dziewięć razy wygrywało 24-godzinny wyścig Le Mans. Dzięki temu włoska marka jest trzecia w klasyfikacji wszech czasów za Porsche (19 zwycięstw) i Audi (13 zwycięstw). Ostatni raz Ferrari triumfowało w 1965 roku. Do historii motorsportu zapisały się już niezapomniane pojedynki z Fordem.