Zginął kolejny młody motocyklista
Najpierw tragiczne wieści dotarły z toru w Jerez, gdzie odbywa się runda World Superbike. W harmonogramie weekendu znalazły się również wyścigi dla juniorów. Podczas rywalizacji w klasie SSP300 doszło do wypadku, w którym ucierpiał Dean Verta Vinales. Motocyklisty nie udało się uratować.
Zaraz po wypadku było wiadomo, że stan Vinalesa nie jest najlepszy. Szybko został przetransportowany helikopterem medycznym do pobliskiego szpitala, a sędziowie wyścigu nie zdecydowali się na wznowienie rywalizacji. Po kilkudziesięciu minutach poinformowano, że akcja ratunkowa nie powiodła się.
15-latek doznał obrażeń głowy i klatki piersiowej. Był kuzynem Mavericka Vinalesa, który od kilku lat startuje w MotoGP i jest jednym z najlepszych zawodników serii. Dean Berta uznawany był za jeden z najlepszych hiszpańskich talentów, po tym, gdy osiągał dobre wyniki w European Talent Cup.
Śmierć na odcinku
Do tragicznego wypadku doszło także na trasie Rallye Villa de Llanes. Impreza stanowiła rajdowe mistrzostwa Asturii oraz była rundą asfaltowego pucharu Hiszpanii.
Na trasie siódmego odcinka specjalnego z trasy wypadł Seat Marbella załogi Vitoria Jaime Gil/Diego Calvo Gonzalez. Na zjeździe z Alto del Fito auto mocno uderzyło w przydrożne barierki ochronne. Lokalne media opisały moment wypadku jako przerażający. Mimo szybkiej akcji ratunkowej nie udało się uratować życia kierowcy i pilota.
Siła uderzenia była tak duża, że doszło do kompletnego zniszczenia przodu samochodu, a załoga została zmiażdżona w swoich fotelach. Organizatorzy zdecydowali się przedwcześnie zakończyć rywalizację.
Dla hiszpańskiego kierowcy był to szósty start w rajdach. Do tej pory brał udział jedynie w imprezach zaliczanych do mistrzostw rallysprintów regionu Kantabria. Najlepszy wynik uzyskał w Rallysprincie de Rudaguera, gdzie był drugi w klasie. Dla jego pilota był to osiemnasty start na odcinkach specjalnych. Podobnie jednak do tej pory brał jedynie udział w mniejszych imprezach.