Po weekendzie wyścigowym w Abu Zabi zaplanowano tradycyjne testy dla młodych kierowców. W jazdach można używać aut w specyfikacji na finałową rundę F1, więc nie ma mowy o sprawdzaniu nowych części na sezon 2021. Testy mają pomóc młodym kierowcom poznać procedury oraz zwyczaje panujące w danej ekipie F1. Do tej pory mogli to być zawodnicy, którzy nie mają więcej niż dwóch startów w mistrzostwach świata.
Czytaj też: Robert Kubica wróci do auta Alfa Romeo Racing ORLEN
FIA postanowiła jednak, że w jazdach będą mogli wziąć też udział kierowcy, którzy nie startowali w sezonie 2020. Każdy inny przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie. Dzięki nowym zasadom w jazdach weźmie udział m.in. Robert Kubica i Fernando Alonso. Hiszpan w przyszłym roku wróci do stawki w barwach Alpiny.
Na nowe zasady liczyli również kierowcy, którzy po tym sezonie zmieniają barwy. Zwłaszcza Carlos Sainz, który przechodzi z McLarena do Ferrari i Sebastian Vettel, który opuści ekipę z Maranello na rzecz Aston Martina. FIA nie zgodziła się jednak na ich udział.
– To nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia. Myślę, że niewiele osób rozumie, co się dzieje. Oczywiście jestem rozczarowany niemożliwością testowania. Muszę to jednak zaakceptować i iść dalej. Zrobię wszystko, być jak najlepiej przygotowany na przyszły roku – mówił Sainz.
Równi i równiejsi
Sainz jest także zdania, że kierowcy tacy jak on powinni zostać dopuszczeni do jazd. W przyszłym roku przedsezonowe testy potrwają tylko trzy dni. W przyszłym tygodniu zespoły mogą wyjątkowo wystawiać dwa samochody.
– Jeśli w przyszłym roku będziemy mieli tylko półtora dnia dla kierowcy, to logiczne jest pozwolenie niektórym, jak nie wszystkim, na jazdy w Abu Zabi. Zwłaszcza, że zespoły będą dysponowały dwoma samochodami. Mógłbym dopasować się do auta. Wiedząc, że w przyszłym roku będzie to samo podwozie mógłbym sprawdzić, czy wszystko mniej więcej działa, poznać aspekty bezpieczeństwa oraz zrobiłbym test wyskoku z nowego auta. To bardzo ważne. Moglibyśmy zrobić to w Abu Zabi i zyskać nieco czasu. Niestety tak się nie stało i jestem tym rozczarowany – dodał.
– To nie moja decyzja, ale jeśli zezwalasz na jazdy Fernando, to w zasadzie musisz pozwolić wszystkim. Decyzja powinna być uczciwa, ale tym razem tak nie jest. Carlos, kilku innych kierowców i ja mielibyśmy okazję przetestować nowy zespół. Nie przyglądałem się pełnemu oświadczeniu, ponieważ to bezcelowe. Nie mogę testować – komentował Sebastian Vettel.