A ty? W jaki sposób zmieniasz biegi w swoim samochodzie?
Bardzo często prowadzimy samochód w sposób kompletnie intuicyjny. Nie zastanawiamy się nad tym, co robimy i dlaczego. Wykonujemy coś odruchowo setki, tysiące razy. Rozmawiamy przy tym przez telefon, toczymy dyskusję z pasażerami, oglądamy krajobrazy, słuchamy podcastu, albo zastanawiamy się, co zrobić na obiad. W pewnym sensie takie odruchowe działanie jest całkiem dobre. Oczywiście o ile nasze odruchy są dobre, prawidłowe i nie powielamy złego schematu.
Nie można rozpocząć tematu zmiany biegów bez omówienia roli sprzęgła. To tutaj można wykonać bowiem pierwsze i to całkiem poważne błędy. Po pierwsze, przy zmianie biegu sprzęgło wciskamy do samego końca. Nie do połowy, nie na 70%, nie na 80%, a do samego końca. To niezwykle istotne. Po zmianie biegu sprzęgło staramy się puszczać powoli. Jeśli wykonamy to za szybko, samochodem może „szarpać”, a to bynajmniej nie jest oczekiwany i pożądany efekt. Zmianę wykonujemy gładko, sprawnie, sprzęgło puszczamy powoli i z wyczuciem. Więc po pierwsze – wciskamy sprzęgło do końca a po drugie – puszczamy je powoli, aby samochód nie „szarpał”.
Zobacz też: Zmiana biegów w taki sposób to proszenie się o kłopoty…
Pozostając przy temacie sprzęgła, trzeba pamiętać o tym, aby nie dodawać gazu przy jednocześnie wciśniętym pedale sprzęgła. Gazu dodajemy dopiero w momencie, w którym puścimy sprzęgło. Trzeba to sobie wyczuć, aby robić to dobrze i umiejętnie. I to z grubsza byłoby tyle, jeśli chodzi o to, jak operować sprzęgłem przy zmianie biegu. A co do samej zmiany – jak dokładnie to robić? Każdy ma nieco inny styl jazdy. Wiele zależy również od rodzaju samochodu – każdy potrzebuje czegoś innego.
Kiedy zmienić bieg?
Jeśli macie nowszy samochód, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest w nim system, który podpowiada wam moment na zmianę biegu. On nie zawsze będzie dobrze działał, ponieważ nie uwzględnia okoliczności i sytuacji na drodze. Natomiast w dużej mierze można na nim polegać. Oczywiście można wyczuć to samemu. Nie możemy zmieniać biegu przy zbyt niskich obrotach. Nie należy też zbytnio przesadzać i niepotrzebnie wkręcać silnika na zbyt wysokie obroty.
Są tacy, którzy robią to celowo. Przyspieszają po to, aby ich silnik pracował na wysokich obrotach i dopiero później zmieniają bieg. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z oszczędną, ekonomiczną jazdą. Należy wyczuć na to odpowiedni moment. Zależy od rodzaju samochodu, ale zazwyczaj będzie to gdzieś pomiędzy 2500 a 3000 obrotów. Nie możecie się tym sugerować i brać za pewnik. Podkreślam po raz kolejny, że każdy samochód jest zupełnie inny i czegoś innego potrzebuje. Osobiście miałem auto, gdzie sugerowana zmiana biegu miała miejsce poniżej 2500 obrotów. A miałem też takie, że odbywała się ona przy ponad 3000 obrotów. To zależy.
Oczywiście biegi należy zmieniać „o jeden”. Być może kiedy zmieniamy biegi w górę, nie ma to aż takiego znaczenia. Tylko należy pamiętać o tym, żeby wprowadzić silnik na wysokie obroty, jeśli mamy zamiar przepiąć o dwa biegi w górę, bo silnik może nagle spaść z obrotów i zgasnąć. Z kolei przy redukcji o więcej, niż jeden bieg, silnik może nagle wystrzelić na niepożądane wartości obrotów. Generalnie – lepiej tego unikać. I jednego i drugiego. To nie jest dobre zachowanie…
Podsumowując…
Jak z wszystkim w odniesieniu do samochodu – trzeba uważać. Trzeba zapamiętywać sobie dobre wzorce i się ich trzymać. Trzeba wyrabiać sobie dobre nawyki i zwyczaje i nie popełniać błędów. Jeśli umiejętnie sobie zadbamy o samochód, to nic złego się nie stanie. Natomiast jeśli notorycznie robimy coś źle, to prędzej czy później zaczną się kosztowne naprawy. A nikt z nas tego nie chce…