Sebastien Loeb najlepszy na etapie do Al-Hofuf. Polacy powracają na zwycięską ścieżkę na Dakarze

Stało się… Sebastien Loeb po wczorajszych problemach znów odrodził się niczym feniks z popiołów. Francuz wygrał czwarty etap Rajdu Dakar 2024. Etap, który dostarczył nam nie lada emocji. Mam wrażenie, że kurz po dzisiejszej rywalizacji nie opadnie jeszcze długo, bo ze względu na potwornie trudną nawigację zgubiło się wielu zawodników. A teraz wszyscy pechowcy otrzymują mniejsze… bądź zdecydowanie większe kary czasowe.

rajd dakar sebastien loeb krzysztof hołowczyc energylandia
Podaj dalej

Sebastien Loeb wygrywa czwarty etap Rajdu Dakar 2024

Trzeba przyznać, że Sebastien Loeb i Fabian Lurquin przemierzają trasy tegorocznego Rajdu Dakar według pewnego schematu. Jednego dnia mają duże problemy i tracą około 23 minut do zwycięzców. Wszystko po to, aby kolejnego dnia zaatakować i odrobić dużą część strat. Dzisiaj ten schemat się powtórzył, bo po wczorajszych problemach załoga Prodrive Huntera dzisiaj już etap wygrała. Myślę, że w ekipie Bahrain Raid Xtreme aktualnie każdy ma nadzieję, że ten schemat zostanie przełamany i od jutra będą już wyłącznie dobre rezultaty.

rajd dakar sebastien loeb krzysztof hołowczyc energylandia
fot. Dakar Media Area | Amaury Sport Organisation Mediatheque

Odcinkowym zwycięstwem Loeb awansował na 6. miejsce w klasyfikacji generalnej, jednak jego strata do lidera to wciąż prawie 24 minuty. Lidera, którym w dalszym ciągu jest reprezentant gospodarzy, Yazeed Al Rajhi. Drugie miejsce ze stratą niemal 4 i pół minuty zajmuje Carlos Sainz, zaś trzeci jest Nasser Al-Attiyah, który traci ponad 11 minut. Za podium ze stratą ponad 19 minut są Lucas Moraes i Mattias Ekstrom. Jedną z załóg, która miała dzisiaj prawdopodobnie duże problemy z nawigacją, byli niestety Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja. Polacy po otrzymaniu prawie 32 minuty kary zakończyli etap na 36. miejscu w klasie Ultimate.

Polacy wracają na zwycięską ścieżkę

Problemów z nawigacją nie miały bynajmniej załogi Energylandia Rally Team. Eryk Goczał i Oriol Mena wygrali kolejny etap w klasie Challenger. Drugie miejsce zajęli Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, a trzeci byli Ignacio Casale i Alvaro Leon. Goczał z Meną prowadzą oczywiście w klasyfikacji generalnej, gdzie Eryk ma prawie 31 minut przewagi nad jego tatą, Markiem Goczałem, który startując wspólnie z Maciejem Martonem zajmuje 2. miejsce. Trzeci ze stratą ponad 36 minut są Mitchell Guthrie i Kellon Walch.

rajd dakar sebastien loeb krzysztof hołowczyc energylandia
fot. Dakar Media Area | Amaury Sport Organisation Mediatheque

W klasie SSV najlepszym okazał się dzisiaj Joao Ferreira przed Yasirem Seaidanem i Xavierem de Soultraitem. Liderem rajdu jednak w dalszym ciągu jest Gerrard Farres Guell, który ma 14 i pół minuty przewagi nad Jeromem de Sadeleerem. W kategorii ciężarówek najlepszymi byli dzisiaj Ahmed Benbekhti, Bruno Seillet i Mickael Fauvel, ale na prowadzenie w rajdzie powróciła dobrze nam znana załoga z Polakiem w składzie – Janus van Kasteren, Darek Rodewald i Marcel Snijders.

A co u tych, którzy pojazdem dyrygują w pojedynkę?

Wśród motocyklistów najlepszym zawodnikiem był dzisiaj Jose Ignacio Cornejo Florimo przed Rickym Brabecem i Kevinem Benavidesem. Cornejo Florimo awansował tym samym na prowadzenie w klasyfikacji generalnej, spychając na drugie miejsce dotychczasowego lidera, Rossa Brancha. Różnica pomiędzy nimi wynosi aktualnie nieco ponad 1 minutę. Wśród zawodników na quadach najlepiej poradził sobie dzisiaj Manuel Andujar, który o pół minuty pokonał Alexandre Girouda. Trzeci był Marcelo Medeiros. Dokładnie tak samo wygląda klasyfikacja generalna tej klasy.

rajd dakar sebastien loeb krzysztof hołowczyc energylandia
fot. Dakar Media Area | Amaury Sport Organisation Mediatheque

Czwarty etap rajdu stanowił drugą część etapu maratońskiego. Zawodnicy pokonywali odcinek specjalny o długości 299 kilometrów a teraz są na dojazdówce do Al-Hofuf. Tam znajduje się biwak. W trakcie rywalizacji wielu zawodników miało problemy z bardzo trudną nawigacją. Przedstawione wyżej wyniki są więc wynikami prowizorycznymi, bo zamieszanie z karami czasowymi będzie jeszcze trochę trwało. Raczej szybko nie poznamy oficjalnych wyników. Tak czy inaczej, jutro zawodnicy ruszą w kierunku Shubaytah i czeka ich najkrótszy odcinek specjalny tego rajdu – zaledwie 118 kilometrów.

Przeczytaj również