Mówiąc prostym językiem – Grecja 15 czerwca otworzy swoje granice dla mieszkańców 29 krajów. Na liście są m.in. Austria, Bułgaria, Czechy, Liban, Litwa, Łotwa, Niemcy, Słowacja, Węgry… a nawet tak egzotyczne kraje, jak Nowa Zelandia, czy Korea Południowa. Na wjeździe do Grecji obywateli tych krajów tylko wyrywkowo będzie badać się na obecność wirusa.
Na liście nie ma Polski. Przeciętnego obywatela może boleć fakt, że granice zostały otwarte m.in. dla Czech, Słowacji, Litwy, czy Łotwy, ale także dla innego partnera Polski z grupy wyszehradzkiej, Węgier. Takie działania najprawdopodobniej są efektem działań polskiego rządu, który nie chce przyłączyć się do żadnych porozumień i wbrew temu co robią partnerzy i sąsiedzi, za wszelką cenę nie chce otworzyć granic Polski.
W Grecji działają już restauracje, bez problemu można korzystać też z połączeń promowych i lotniczych między kontynentem i wyspami. Oczywiście nadal zachowane są pewne ograniczenia, natomiast Grecja jest gotowa na przyjęcie turystów.