Z pole position do wyścigu przystępował Marcin Olejniczak. Obok niego ustawił się Michał Molski, za nimi byli Toon Knapen i Jakub Glasse. Biorąc pod uwagę układ pierwszych dwóch rzędów, ten ostatni zawodnik wyrastał nam na faworyta wyścigu… a przynajmniej na tego, który szybko obejmie prowadzenie.
I rzeczywiście po pierwszym okrążeniu na prowadzeniu znajdował się już Jakub Glasse. Jeszcze szybciej awansował Bartosz Palusko – błyskawicznie przeskoczył z dziesiątej na drugą pozycję. Podium kompletował Jacek Cichopek, który z jedenastego miejsca odważnie zabrał się za wyprzedzanie razem z Palusko.
Po trzech okrążeniach w ścisłej czołówce obserwowaliśmy sześciu kierowców – goście pucharu Glasse i Palusko, nowy mistrz Polski OMM Drive Super S Cup Alejski, Pawlaczyk, czyli wicemistrz, Cichopek – ubiegłoroczny mistrz i notujący wybitną drugą część sezonu Lewandowski. Wszystko wyglądało tu tak, jak powinno – mieliśmy wrażenie, że nikt w tej czołówce nie znalazł się bez powodu. Dość powiedzieć, że po czterech kółkach różnica w tej szóstce wynosiła 1,7 s!
Ale twarda walka trwała – po chwili Glasse był już siódmy i tracił niemal 20 sekund. W wyniku zaciętej rywalizacji na prowadzeniu pojawił się Alejski. I ostatecznie to właśnie mistrz OMM Drive Super S Cup 2020 dojechał do mety jako pierwszy, przywożąc 5 sekund za sobą Cichopka i 10 Pawlaczyka. To zwycięstwo spięło sezon piękną klamrą. Brawo!