Wyścig Xfinity 500 na torze Martinsville Speedway stanowił przedostatnią rundę sezonu NASCAR. Kończył zarazem rundę Final 8. Oznacza to, że właśnie wyścig Xfinity 500 miał zdefiniować kształt Final 4 – wyłonić czterech zawodników, którzy za tydzień powalczą o mistrzostwo serii NASCAR na torze w Phoenix. Finał tej imprezy to jedna z najbardziej szalonych rzeczy, jakie w życiu widziałem.
Pewnym udziału w Final 4 był wyłącznie Joey Logano. Kierowca Team Penske wygrał bowiem 16 października w Las Vegas, co dawało mu bezpośredni awans. Pozostała siódemka walczyła o wszystko właśnie w Martinsville wczorajszego wieczora. Przez dużą część wyścigu prowadził Christopher Bell i to on wjechał na ostatnie okrążenie jako lider. Przewaga była w miarę komfortowa, więc i Bell wiedział, że czeka go Final 4. W tym momencie zawodnikami uzupełniającymi Final 4 byli Chase Elliott oraz Denny Hamlin.
Co wydarzyło się wtedy? Ross Chastain wpadł na szalony pomysł, znany chyba tylko z gier komputerowych. Kierowca Chevroleta… wbił najwyższy bieg, dodał gazu i „przytulił” się do bandy okalającej tor. Huk, trzask, dym… i „poszedł po bandzie”, wyprzedzając kilku kierowców jednym ruchem. Na finałowych metrach wyścigu wyprzedził Hamlina i jednym z najlepszym ruchów w historii wyścigów wyrzucił kierowcę Toyoty z Final 4, jednocześnie samemu zapewniając sobie miejsce w finale sezonu i możliwość walki o tytuł.
Najlepszy ruch w historii?
Zapytany po wyścigu, co właśnie zobaczyliśmy, odpowiedział wprost. Chastain podkreślił, że jako dzieciak grał mnóstwo w gry komputerowe, m.in. w NASCAR 2005. Przyznał, że tam takie ruchy się udawały. W Martinsville nie miał absolutnie nic do stracenia. To było ostatnie, co przyszło mu do głowy. Czyste szaleństwo. Dodał gazu… i opłaciło się. Sami przyznajcie, że to było po prostu niewiarygodne.
Finałowy wyścig sezonu na torze Phoenix Raceway rozpocznie się w niedzielę, 6 listopada, o godzinie 21:00. Kto poradzi sobie najlepiej na dystansie 312 okrążeń i zostanie mistrzem? Logano, Bell, Elliott, czy Chastain? Myślę, że wielu postronnych kibiców po niedzielnych wydarzeniach z Martinsville Speedway będzie trzymało kciuki właśnie za tego ostatniego.