Mniejsze ograniczenia prędkości w Polsce? Jak można je zmienić? Statystyki niestety nie są dobre…

Czy w Polsce ograniczenia prędkości powinny się zmienić? Ta dyskusja powraca co jakiś czas. Albo po jakimś poważnym wypadku, albo przy okazji rozmów o klimacie i ekologii. Nadmierna prędkość jest bez cienia wątpliwości jednym z głównych problemów, jeśli chodzi o polskie drogi. A czy jest też głównym powodem wypadków? Każdy z nas zna to słynne „niedostosowanie prędkości do warunków”, prawda? W jaki sposób można by to zmienić?

ograniczenia prędkości prędkość
Podaj dalej

Ograniczenia prędkości powinny zostać zmienione?

Polskie drogi się zmieniają. Nie ma co do tego wątpliwości. Ta zmiana zachodzi pod wieloma różnymi względami. Z policyjnego raportu za rok 2022 wynika, że liczba samochodów na polskich drogach zdecydowanie wzrosła. Z prawie  25 700 000 samochodów w 2013 roku dochodzimy do momentu, w którym na polskich drogach jest prawie 34 900 000 aut. To ponad 135% „normy”. Jeśli samochodów na drogach jest więcej, to mamy ogólnie rozumiany „większy ruch”. A jeśli ruch jest większy, to oczywiście może też dojść do większej liczby zdarzeń.

ograniczenia prędkości prędkość
fot. freepik.com – wirestock

W policyjnego raportu wynika, że w 2022 roku na polskich drogach doszło do ponad 21 300 wypadków. Plus jest taki, że liczby te spadają. Z roku na rok tych wypadków jest mniej. Natomiast zadajmy sobie tutaj pytanie – z czego się cieszyć? Nadal to o ponad 21 tysięcy wypadków za dużo. Mowa tu o zdarzeniach drogowych, w wyniku których 1896 osób poniosło śmierć, a prawie 25 tysięcy osób zostało rannych. Te liczby względem lat poprzednich również spadają. Ale wciąż są ogromne.

Jedną z głównych przyczyn tych wypadków jest niedostosowanie prędkości do warunków. Jeździmy szybciej, niż powinniśmy. Nie tylko my, Polacy. To problem na całym świecie. Ludzie nie patrzą na znaki – jadą z taką prędkością, jaką uznają sobie za stosowną. To ogromny problem. A przecież ktoś te znaki i ograniczenia prędkości tam umieścił w konkretnym celu. Sam jestem zdania, że one nie zawsze stoją w odpowiednim miejscu i nie zawsze wskazują liczbę, jaką powinny. Ale przepisy są przepisami.

Co powinno się zmienić?

W debacie publicznej często pojawia się taki argument, że ograniczenia prędkości powinny zostać zwiększone. Dlaczego? A no właśnie chociażby dlatego, że w niektórych miejscach wskazują wartości absurdalne. Można sobie wtedy bardzo łatwo pomyśleć, że bez problemu można pojechać tutaj 20 km/h i nic złego się nie stanie. Nie wpłynie to w żadnym negatywnym stopniu na bezpieczeństwo. Tak nam się przynajmniej wydaje. Jak wiele ma to wspólnego z rzeczywistością? Tego tak naprawdę nie wiemy. Jeśli ktoś zaneguje jeden znak, może w taki sam sposób zanegować wszystkie inne.

Pojawia się argument, że ograniczenia nie były zmieniane od wielu, wielu lat. A w tym samym czasie zmieniła się technologia. Przecież teraz powstają zupełnie inne samochody, niż w przeszłości. O wiele bardziej zaawansowane technologicznie, lepsze. Z lepszymi systemami bezpieczeństwa, lepszym zawieszeniem i lepszymi oponami. Te nowsze samochody lepiej hamują, lepiej skręcają i o wiele łatwiej się je prowadzi. Więc teoretycznie są bardziej bezpieczne, tak? Łatwiej je skontrolować?

Z drugiej strony te samochody tak samo, jak lepiej skręcają i hamują, również lepiej przyspieszają i osiągają o wiele większe prędkości. Mają lepsze systemy, zawieszenie i opony, więc pozwalają na szybszą jazdę i poczucie bezpieczeństwa oraz kontroli. No więc właśnie – ten rozwój to zaleta, czy wada? Zależy z jakiej strony spojrzymy na temat, prawda? Nie jest to takie zero-jedynkowe, jak mogłoby się pierwotnie wydawać. Co zrobić z tymi ograniczeniami? Podnieść, obniżyć?

A może zostawić w spokoju?

No właśnie – cała ta dyskusja ma sens wyłącznie wtedy, kiedy założymy, że ludzie stosują się do ograniczeń prędkości. Jak już wcześniej podkreśliłem – nie do końca tak to wygląda. Koniec końców można zadać takie trochę głupie pytanie. Jeśli ktoś danym odcinkiem zawsze jeździ 90 km/h, to jakie znaczenie ma dla niego to, że ograniczenie wynosi tam 50, 60, czy 70 km/h? Przecież ograniczenie prędkości raczej nie sprawi, że ktoś nagle zwolni. Możliwe, że pojedzie tyle samo, co wcześniej. Jedyne, co się może zmienić, to wysokość ewentualnego mandatu.

Przeczytaj również