Max Verstappen znów wygrywa, AlphaTauri z punktami. Za nami Grand Prix Brazylii na Interlagos

Verstappen wygrywa, Leclerc nie startuje, AlphaTauri znów z punktami. W gruncie rzeczy są to najważniejsze informacje z niedzielnego Grand Prix Brazylii. Nie będę tutaj przekonywał, że był to jeden z najlepszych wyścigów na Interlagos, bo po prostu tak nie było. Owszem, zdarzyło się kilka ciekawych manewrów wyprzedzania, chociaż to trochę za mało. Co zmieniła runda F1 w Brazylii?

grand prix brazylii f1 formuła 1 orlen team alphatauri interlagos
Podaj dalej

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.

Kolejne zwycięstwo Verstappena. AlphaTauri z punktami!

Na dobrą sprawę można by powiedzieć, że najciekawsze w Grand Prix Brazylii wydarzyło się jeszcze przed startem wyścigu. Zawodnicy stali na gridzie, mieliśmy wszystkie uroczystości, budowanie napięcia, grid walk itd. W końcu kierowcy ruszyli z pól startowych na okrążenie formujące, a mechanicy pobiegli czym prędzej do boksów. Okrążenie formujące to taki czas, w którym rozmawia się o ciekawostkach, o jakichś smaczkach z przeszłości, analizujemy jeszcze pozycje na gridzie. Aż tu nagle… Charles Leclerc przy dużej prędkości wypada z toru i rozbija swoje Ferrari…

grand prix brazylii f1 formuła 1 orlen team alphatauri interlagos
Rudy Carezzevoli / Getty Images / Red Bull Content Pool

W bolidzie Monakijczyka doszło do awarii, w wyniku której stracił on kontrolę nad pojazdem. Czerwone Ferrari wyleciało z drogi i wylądowało w dmuchanych barierach, uszkadzając m.in. przednie skrzydło. Leclerc, który miał wystartować do wyścigu z pierwszej linii, tuż obok Maxa Verstappena i realnie walczyć o zwycięstwo na Interlagos, rozbił się na okrążeniu formującym. To kompletnie absurdalny scenariusz. Natomiast jakoś to tak jest od wielu lat, że słowo absurd i nazwa Ferrari do siebie pasują. Jeśli komuś miało się to wydarzyć, to chyba tylko Ferrari.

Zobacz również: Robert Kubica z ekipą WRT wygrywają w Bahrajnie i zostają mistrzami WEC! 

Tak oto na starcie do wyścigu w pierwszym rzędzie ustawił się sam Verstappen, który spokojnie ruszył i odjechał… Startujące z drugiej linii Astony Martiny oczywiście kompletnie start zawaliły. Jednego z jednej strony natychmiast objechał Lando Norris, a drugiego Lewis Hamilton. Wyścig koniec końców i tak przerwano po kilkudziesięciu metrach, bo na wejściu w pierwszy zakręt doszło do kontaktu między Alexem Albonem, Kevinem Magnussenem i Nico Hulkenbergiem. Rykoszetem oberwali też Oscar Piastri i Daniel Ricciardo. Pierwsza dwójka wymienionych tutaj zawodników nie ukończyła wyścigu, pozostała trójka zajęła ostatnie trzy pozycje. Incydent z pierwszego zakrętu zdefiniował ich cały wyścig o Grand Prix Brazylii.

Mogło być jeszcze lepiej…

Wielka szkoda w tym wszystkim Daniela Ricciardo, bo Australijczyk przez cały weekend prezentował bardzo dobre tempo. AlphaTauri miała świetny dzień sprinterski. Bardzo dobre wyniki w sprint shootout a później oba bolidy znalazły się w pierwszej dziesiątce krótszego z wyścigów. Niewykluczone, że gdyby nie ta historia, w niedzielę byłoby podobnie. Tak czy inaczej, ekipa z Faenzy wspierana przez ORLEN na Interlagos zapunktowała. 9. miejsce zajął ostatecznie Yuki Tsunoda, który był ostatnim kierowcą, który nie został zdublowany przez Maxa Verstappena.

Zobacz również: Kapitalny wyścig sprinterski AlphaTauri! 

No właśnie. Verstappen koniec końców jak odjechał z pól startowych, tak dojechał do mety. Przez nikogo nie nękany, nie niepokojony. Spokojny, można wręcz stwierdzić, że nudny wyścig Holendra. Zresztą pozycja drugiego Lando Norrisa też nie była zagrożona. Ani nikt szczególnie się do niego nie zbliżał, ani też on nie zmniejszał dystansu do Verstappena. Pierwsza dwójka miała spokojny wyścig, w którym kompletnie niczym nie musieli się przejmować. Nie sądzę, aby im to szczególnie przeszkadzało.

grand prix brazylii f1 formuła 1 orlen team alphatauri interlagos
Buda Mendes / Getty Images / Red Bull Content Pool

Piękna walka o trzecie miejsce i… Vegas!

Kapitalną walkę o trzecie miejsce stoczyli Fernando Alonso i Sergio Perez. I na dobrą sprawę to była druga najciekawsza akcja wyścigu po wycofaniu Charlesa Leclerca. Alonso wyprzedził Pereza pod koniec rywalizacji, natomiast Meksykanin przypuścił jeszcze finałowy atak na Hiszpana na prostej startowej. Ostatecznie o podium dla kierowcy Astona Martina zadecydowało 0,053 s. Natomiast tak czy inaczej Perez może być zadowolony, bo powiększył swoją przewagę w klasyfikacji kierowców nad Lewisem Hamiltonem do 32 punktów. Tego raczej już nie da się wypuścić.

grand prix brazylii f1 formuła 1 orlen team alphatauri interlagos
Buda Mendes / Getty Images / Red Bull Content Pool

Po trzech weekendach z wyścigami z rzędu, teraz przed nami tydzień przerwy. Ale już na weekend 17-19 listopada F1 powróci. I to powróci z przytupem, bo przed nami Grand Prix Las Vegas. Mam takie wrażenie, że będzie to najbardziej kolorowa runda w tym sezonie. Nie może być zresztą inaczej. To Vegas! Ba – Grand Prix Las Vegas, w którym to część toru przebiega po legendarnym „Stripie”, czyli głównej ulicy Vegas z największymi hotelami, kasynami, restauracjami i wieżowcami. Dość powiedzieć, że to właśnie przy Stripie działa 19 z 25 największych hoteli świata pod względem liczby pokoi. To będzie niesamowite show. Nienależnie od tego, co będzie się działo na torze…

Przeczytaj również