Kampania prezydencka to sezon spotkań kandydatów z mieszkańcami wielu miast. W ostatniej fazie przybiera ona nieco ostrzejszego charakteru i to dosłownie. Przeciwnicy kolejnych kandydatów są w stanie posunąć się nawet do niszczenia mienia, aby tylko udowodnić, że dany kandydat jest zły.
Krzysztof Bosak, miał swoje spotkanie w Toruniu. Kandydat Konfederacji podkreślał, że jego celem jest pokonanie Rafała Trzaskowskiego i „awans” do drugiej tury. Przykra sytuacja spotkała kandydata już po spotkaniu – sztabowcy wrócili na parking i zastali zniszczonego busa. Ciekawostka – od nazwiska kandydata bus ten nazwany został „Busak”.
Ktoś postanowił namalować na busie napis „faszysta”. Sprawcy przebili również opony oraz wybili w nim szyby. Oczywiście sam rzekomy „faszyzm” w odniesieniu do kandydata to kompletna bzdura, podnoszona wyłącznie dzięki propagandzie skrajnych środowisk. Zapewne za tak haniebnym czynem stoją ci, którzy na co dzień krzyczą najgłośniej o wolności słowa, zakazie hejtu, czy wzajemnym szacunku.