Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Po tytuł! Kajetanowicz i Szczepaniak rozpoczęli Rajd Japonii
Tuż po godzinie 10:00 na Toyota Stadium w Toyota City rozpoczęła się ceremonia startu Rajdu Japonii. Ceremonia była… dosyć specyficzna. Nie było tu rampy startowej, nie było jakichś specjalnych działań i aktywności z tym związanych. Na dobrą sprawę załogi stały przy swoich samochodach, a reporterzy WRC przeprowadzali z nimi po kolei wywiady. Na pewno był to obrazek inny od tych, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Zazwyczaj wygląda to jednak inaczej.
Natomiast koniec końców to, jak wyglądała ta ceremonia startu, nie ma większego znaczenia. W kontekście rywalizacji w rajdzie o wiele istotniejsze było to, co wydarzyło się chwilę później, po godzinie 11 czasu polskiego. Wtedy też wystartował OS1 Toyota Stadium SSS 1 – próba otwierająca rajd. Rajdowi kibice dzielą się na dwie grupy. Jednym takie próby „mickey mouse” się podobają… Inni z kolei nie widzą w nich nic ciekawego. Ja osobiście należę zdecydowanie do tej pierwszej grupy.
Fajny, krótki odcinek specjalny w całości rozegrany został na Toyota Stadium… w Toyota City. W większości składał się z bardzo ciasnych zakrętów i nawrotów. Był też przejazd pod tunelem oraz hopka… na której nikt zbyt chętnie nie skakał. Zawodnicy raczej zdecydowanie tam odpuszczali. Nikt nie chciał zrobić tutaj niczego głupiego. Wszak rajd ma ponad 304 kilometry odcinków specjalnych. Otwierająca rajd próba na stadionie Toyoty to ledwie pierwsze 2 kilometry. Prawdziwa rywalizacja zacznie się… no właśnie. Zacznie się dzisiaj w nocy.
Polacy w czołówce klasy WRC 2 Challenger
Najlepszym wynikiem na otwarcie rajdu popisali się Thierry Neuville oraz Martijn Wydaeghe. Beldzy z zespołu Hyundaia o 0,7 s pokonali kolejnych przedstawicieli koreańskiego producenta – Esapekkę Lappiego z Janne Fermem. Warto tutaj dodać, że trzecie miejsce zajęli Ott Tanak i Martin Jarveoja z Forda, a czwarte kolejny z Hyundaiów – Dani Sordo z Candido Carrerą. Dopiero piąte miejsce z nieco większą stratą zajęli najlepsi przedstawiciele Toyoty – Takamoto Katsuta z Aaronem Johnstonem. Toyota przegrywająca na Toyota Stadium w Toyota City z Fordem i Hyundaiem? Japończycy z całą pewnością nieco inaczej wyobrażali sobie początek tej rywalizacji.
Polskich kibiców zdecydowanie najbardziej interesuje w ten weekend rywalizacja w klasie WRC 2 Challenger. Przypominamy, że Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak walczą o tytuł mistrzów świata. Reprezentanci ORLEN Rally Team muszą znaleźć się na minimum 3. miejscu, aby przypieczętować tytuł i nie patrzeć na rywali. Zaczęło się bardzo pozytywnie. Polacy zajęli na superoesie drugie miejsce, tracąc do Nikołaja Griazina i Konstantina Aleksandrowa 2,2 s. Kajetanowicz i Szczepaniak pokonali z kolei byłego kierowcę Formuły 1, który na takich „wyścigowych”, „gokartowych” próbach czuje się wyjątkowo dobrze – Heikkiego Kovalainena.
Rywalizacja ruszy na dobre w nocy
Zawodnicy często mówią o takich krótkich superoesach, że nie mają one większego znaczenia. Oczywiście trzeba uważać, aby niczego na nich nie nawywijać. Jak mawia stare rajdowe porzekadło, na takich próbach rajdu wygrać nie można, ale można go bardzo łatwo przegrać. Dlatego też mówimy, że prawdziwa rywalizacja wystartuje dopiero… no właśnie – nie jutro, a w nocy. Przecież japońska runda to daleki wschód i znaczna różnica czasu.
O godzinie 21:34 czasu polskiego załogi wjadą na poranny serwis. Poranny oczywiście z punktu widzenia bazy rajdu w Japonii. O godzinie 23:04 wystartuje drugi odcinek specjalny rajdu. Będzie to jednocześnie od razu najdłuższy odcinek rajdu, ponad 23-kilometrowy Isegami’s Tunnel 1. Oprócz dwukrotnego przejazdu tej próby, zawodnicy w dwóch pętlach przejadą też odcinki Inabu Dam i Shitara Town. Drugi przejazd ostatniej z tych prób wystartuje o godzinie 7:34 czasu polskiego. O godzinie 11:35 z kolei pierwszy etap rajdu zostanie zakończony drugim przejazdem superoesu na stadionie Toyoty.
Według prognoz rywalizacji w piątek ma towarzyszyć ulewny deszcz oraz burze. No cóż – nikt nie powiedział, że będzie łatwo…