Tegoroczna Barbórka będzie wyjątkowa pod wieloma względami. Będzie wyjątkowa chociażby dlatego, że to jubileuszowa, 60. edycja tej imprezy. Może być też wyjątkowo sucha i przyczepna – o wiele bardziej, niż w ubiegłych latach. Bo to, że będzie zimna i mroźna, nie jest żadną nowością. W piątek i sobotę temperatury w Warszawie i okolicach powinny się wahać od -2 do +1 stopnia – niezależnie od pory dnia. Zimno będzie więc na pewno, ale żadnych opadów deszczu, a tym bardziej śniegu, nie należy się jednak spodziewać.
Absolutnym rekordzistą Barbórki jest Kajetan Kajetanowicz, który wygrał rajd kończący sezon aż 8 razy. Drugie miejsce z 6 triumfami zajmuje Tomasz Kuchar. Po 4 razy Barbórkę wygrywali Marian Bublewicz i Paweł Przybylski, zaś po 3 razy Leszek Kuzaj i Sobiesław Zasada. Kajto wygrał też najwięcej oesów w historii rajdu, a w ubiegłym roku nie oddał pola nawet na jednej próbie imprezy.
W tym roku rajd rozegra się na sześciu odcinkach specjalnych. W piątek o godzinie 17:35 wystartuje odcinek Sznajder Batterien Pruszków. Zostanie on rozegrany – jak wskazuje sama nazwa – w Pruszkowie. Losy rajdu rozstrzygną się w sobotę. Na godzinę 8:00 oraz 8:15 zaplanowano start dwóch prób toczonych równolegle na Torze Słomczyn. O godzinie 9:50 oraz 10:05 wystartują odpowiednio dwa kolejne przejazdy, tym razem przez Tor Służewiec. Rajd zakończy próba Autodrom Bemowo Duet, która rozpocznie się na Bemowie o godzinie 11:30.
Karowa…
Rajd Barbórka to tak naprawdę preludium. Bo z jednej strony każdy w głowie ma tylko Ogólnopolskie Kryterium Asów na ulicy Karowej, ale żeby się do niego dostać, trzeba zająć odpowiednio wysoką pozycję w rajdzie. A więc najpierw Barbórka i walka o wynik… w nagrodę najlepsze załogi rajdu pojawią się na legendarnej Karowej. Miejscu, w którym serce bije mocniej. Beczki, mosty, tunele, trybuny, tysiące kibiców, media, telewizja, reflektory, flesze i buchający ogień – tu oddycha się inaczej. Będąc na Karowej czujesz, że jesteś w centrum świata. Pokazowe przejazdy na Karowej rozpoczną się w sobotę o godzinie 17:00. O 18:00 ruszy walka o trofeum.
Faworytami do zwycięstwa – zarówno w rajdzie, jak i na Karowej, są Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Rok rocznie niesamowitą walkę o triumf toczą z nimi Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk i wszyscy kibice zadają sobie to samo pytanie – czy to jest ten rok, kiedy Miko i Szymon w końcu wygrają, czy znów to Kajetan z Maćkiem staną na najwyższym stopniu podium? A może wszystkich pogodzą Łukasz Byśkiniewicz z Adamem Jędraszkiem? Popularny Byśki chyba nigdzie nie czuje się tak dobrze, jak na Barbórce… i na Karowej.
Jest szybki na Karowej Jarosław Szeja, jest mistrz Polski Wojciech Chuchała, jest też doskonały w Warszawie i okolicach Michał Ratajczyk. Jest też kolejny bardzo szybki zawodnik – Kuba Brzeziński. Klasa R1 liczy aż 43 pozycje i to wśród tych zawodników jest zwycięzca – zarówno rajdu, jak i Karowej. Ogólnie w imprezie zaprezentuje się aż 131 załóg. To imponujący wynik. I jeśli ktoś powie wam, że ten rajd nic nie znaczy… pokażcie mu listę zgłoszeń i zapytajcie, kiedy ostatnio w Polsce widział takie zainteresowanie pojedynczą imprezą…