Ten sedan mógł konkurować z najlepszymi?
Infiniti G zaczynał swoją przygodę jako sedan klasy średniej. Zaliczany do segmentu D, miał być bezpośrednią odpowiedzią właśnie na auta podobnej klasy od BMW, Audi oraz Mercedesa. Początek tej historii to 1990 rok. Biorąc pod uwagę fakt, że na przestrzeni lat model G doczekał się kilku generacji i był produkowany aż do 2013 roku… możemy zaryzykować stwierdzenie, że na rynku radził sobie jednak całkiem nieźle. Ba – ta historia na dobrą sprawę się nie zakończyła. Infiniti nadal świetnie sobie radzi w tym segmencie. Bezpośrednim następcą G zostało bowiem Q50, które produkowane jest do dzisiaj.
Ale nie o Q50 teraz… Wróćmy do modelu G i do jego ostatniego wcielenia przed zmianą nazwy. Wersja G37 była produkowana w latach 2007-2013. To bardzo ładny, stylowy sedan. Wygodny, komfortowy, dobrze wyposażony. Na czym polega jego sekret? Zacznijmy od pewnej ciekawostki. Otóż w Stanach Zjednoczonych dwunasta generacja legendarnego Nissana Skyline była sprzedawana jako… Infiniti G. Na różnych rynkach te dwie nazwy były wymienne w odniesieniu do jednego modelu. Wszak Infiniti to dywizja Nissana wyodrębniona po to, aby produkować auta klasy premium. Model G produkowany przez Infiniti tak naprawdę garściami czerpie z projektu Skyline. To w gruncie rzeczy jest Skyline… tylko w nieco innym wydaniu.
To mocno zmienia pogląd na sytuację…
Tak – to zmienia punkt widzenia. Nie patrzymy już na Infiniti G jako na zwykłego sedana. To sedan, który jest bliźniakiem Skyline’a… Zresztą, wystarczy spojrzeć na to, z jakimi silnikami oferowano ten samochód. Mamy tutaj do czynienia z potężnymi V6, zazwyczaj ponad 3-litrowymi i generującymi moc ponad 300 koni mechanicznych. Do tego do wyboru napęd – na tylną oś, bądź na wszystkie cztery koła. To jest rasowy sedan ze sportowymi osiągami. Nie bez powodu ma tylu fanów i nie bez powodu potrafił nawiązać walkę z wielką niemiecką trójką…
Co z cenami? Infiniti G można dziś kupić nawet w cenie do 35 tysięcy złotych. Mowa tutaj o egzemplarzach z rocznika 2012, z silnikiem o mocy 320 koni i napędem na cztery koła. Oczywiście znajdziemy też wersje droższe – za przeszło 40, 50, czy 60 tysięcy złotych. Wszystko zależy od stanu, przebiegu, wersji, napędu i tak dalej. Jednak weźmy w tym wszystkim pod uwagę fakt, jakie samochody dzisiaj potrafią kosztować 35, 40 tysięcy złotych. Mowa tu o autach z podobnych roczników, ale… o wiele słabszych, mniej atrakcyjnych wizualnie, czy z gorszym napędem… Na tle wielu opcji z tej półki cenowej Infiniti G wygląda wręcz jak okazja.
Zdjęcia: Infiniti
Używane
Nowości