Jedną z ciekawszych inicjatyw jest opracowanie globalnego programu FIA Rally Star. Ma on wyłonić oraz rozwinąć talenty przyszłych gwiazd Rajdowych Mistrzostw Świata. Program będzie skierowany do osób w wieku 17-25 lat. Jak wynika z biuletynu FIA, masowa detekcja kandydatów rozpocznie się spośród… graczy komputerowych.
Na wybranych imprezach motorsportowych będzie można pokazać swoje predyspozycje na symulatorach. Wyróżniający się gracze zmierzą się w regionalnych finałach za kierownicą prawdziwych cross kartów (FIA XC Cross Cars), a następnie otrzymają skrojony indywidualnie plan treningowy. Najlepsi otrzymają możliwość startów przez 2 sezony w Junior WRC.
Jak powiedział Jerome Roussel (menedżer rajdów regionalnych w FIA) dla niemieckiego „Rallye Magazin”, ostatecznym piątym etapem programu będzie sezon w WRC 3, czyli cyklu towarzyszącemu Rajdowym Mistrzostwom Świata dla prywatnych kierowców w samochodach z napędem na 4 koła (w tym roku taki status miało WRC 2). Uczestnictwo w FIA Rally Star ma wiązać się z niewielkim wpisowym dla poważnie zainteresowanych.
Inspiracją dla programu był francuski cykl Rallye Juenes (z którego wybili się Sebastien Loeb i Sebastien Ogier) oraz fiński Flying Finn Future Star (którego pierwszym zwycięzcą był Teemu Suninen). Program FIA ma zapewnić większe szanse dla osób z każdego regionu świata. W komisji rajdowej światowej federacji trwają prace nad ustaleniem ostatecznego kształtu zasad FIA Rally Star, które mają być opublikowane niebawem. Start projektu musi zostać jeszcze zatwierdzony przez Senat FIA.
Kto z Polski?
Naturalnym kandydatem do programu z naszego kraju mógłby być rajdowy mistrz Polski, Mikołaj Marczyk. Łodzianin znany jest zresztą z tego, że dobrze czuje się nie tylko na prawdziwych odcinkach specjalnych, ale i na tych wirtualnych. Jako 24-latek miałby jeszcze szanse na zakwalifikowanie się do potencjalnej trampoliny na poziom WRC.
Być może byłaby to także dobra szansa dla Kuby Greguły ze zlikwidowanego niedawno zespołu Subaru Poland Rally Team. 18-latek wyjątkowo wcześnie zaczął rajdową edukację, co być może dałoby mu możliwość dobrego startu. Niewykluczone jednak, że na przyszłą gwiazdę rajdów wybije się ktoś, kto ma doświadczenie jedynie wirtualne. Warto przytoczyć, że czołowym kierowcą simracingowym jest m.in. Patryk Gerber, syn znanego pilota rajdowego Jakuba Gerbera. We wstępnym etapie chodzi wszak o pokazanie predyspozycji.