Regulacje i promocja RSMP przyczyną likwidacji zasłużonego Subaru Poland Rally Team. Greguła w R5?

Po 16 latach Subaru Import Polska kończy działalność zespołu rajdowego, który wychował 4 mistrzów Polski w klasyfikacji generalnej RSMP oraz wielu innych topowych zawodników. Tak drastyczna decyzja została podyktowana przez aspekt sportowy oraz marketingowy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Regulacje i promocja RSMP przyczyną likwidacji zasłużonego Subaru Poland Rally Team. Greguła w R5?
Podaj dalej

Emocjonalnie trudna, ale czasami takie decyzje trzeba podejmować – powiedział dla WRC Motorsport & Beyond, Witold Rogalski prezes Subaru Import Polska. W informacji prasowej wytknięto stopniowe uniemożliwienie konkurowania samochodem opartym o seryjne nadwozie z topowymi autami R5 (niegdyś także S2000). Zauważono przy tym, że w innych państwach jak Litwa czy Niemcy, regulamin dopuszcza takie modyfikacje w autach potocznie nazwanych N-grupowymi, aby były w stanie jakkolwiek podjąć rękawicę z najdroższymi konstrukcjami (dotyczy to głównie zawieszenia).

Witold Rogalski, prezes Subaru Import Polska: Gdyby była jakaś szansa na to, że bardzo dobry kierowca samochodem Open N jest w stanie sensownie konkurować z R5-tkami, no to wtedy być może jeszcze byśmy zostali. Jednak szanse na to, żeby rzeczywiście promować młodych kierowców po prostu się zmniejszają, no bo konkurencja w Open N [w tym roku Open 4WD – przyp. red.] w międzyczasie jest tak nikła, że trudno ocenić, co właściwie osiągamy.

W istocie po sezonach dominacji z Leszkiem Kuzajem (z jego inicjatywy w 2003 r. powstał zespół, z którym zdobył 3 z 4 tytułów mistrza Polski – przyp. red.) oraz Kajetanem Kajetanowiczem (wspólne mistrzostwo RSMP w 2010 r.), Subaru Poland Rally Team stał się swoistą akademią dla młodych zawodników. To w krakowskiej ekipie skok na wyższy poziom umiejętności odnotowali Wojciech Chuchała (mistrz Polski 2014, mistrz ERC 2 2016), Miko Marczyk (mistrz Polski 2019) czy Marcin Słobodzian (mistrz Open N 2018). W minionym roku SPRT wzięło pod swoje skrzydła wówczas jeszcze 17-letniego Kubę Gregułę, który rozpoczął intestywne szkolenie i jazdę po oesach zanim zdał egzamin na prawo jazdy.

Witold Rogalski: W ciągu całego sezonu staraliśmy się przygotować Kubę, żeby sensownie w tym sporcie funkcjonował. Nawet przed pierwszym rajdem już był na szkoleniach w Norwegii u Hauglanda, tj. jeśli chodzi o zimową szkołę to najlepszą, mnóstwo testów na szutrach itd. Wiadomo, że PZM nie przychylił się do tej naszej prośby, żeby umożliwić mu starty w Polsce, stąd też zorganizowanie pobytu na Litwie, licencja z Litwy by tam też mógł jeździć. W Polsce nawet takie historie są możliwe. Natomiast on już od pewnego czasu mówił, że chciałby jeździć szybszym samochodem, także to się jakby dobrze składa.

To może sugerować, że Kuba Greguła czyni poważne starania, aby przesiąść się do samochodu klasy R5. Nie da się ukryć, że z taką konstrukcją 18-latek mógłby walczyć o czołowe lokaty w RSMP, a to ułatwiłoby zarazem ekspozycję w mediach. Do momentu publikacji nie udało nam się skontaktować ze zdobywcą trzeciej lokaty w klasie LARČ2 w ramach rajdowych mistrzostw Litwy (jego komentarz opublikowaliśmy w końcu tutaj). Krakowianin ostatni występ w barwach Subaru Poland Rally Team zaliczył w minioną sobotę, zajmując z Grzegorzem Dachowskim 14. miejsce w Rajdzie Barbórka oraz 11. w prestiżowym Kryterium Karowa.

Prezes Rogalski przyznaje, że przestał liczyć na jakąkolwiek inicjatywę PZM lub promotora RSMP, która mogłaby pomóc w większej konkurencyjności popularnych N-ek lub proto. Dziwi go to tym bardziej, że w Polsce jest wielu producentów takiego rodzaju konstrukcji (Dytko Sport, Stec Ralliart i wiele innych), które poprzez bardziej agresywne modyfikacje mogłyby jeszcze skuteczniej się wypromować.

Witold Rogalski: Moim zdaniem powinno być tak, że to PZM powinien się kontaktować [z producentami jak powinien wyglądać regulamin – przyp. red.] W szczególności w tych czasach, ponieważ wiadomo o tym doskonale, że w Polsce budowane są różne „Open N”, więc wydawałoby się, że wsparcie tychże polskich producentów miałoby jakiś tam sens. Tym bardziej, że koszty w R5-tkach są tak wysokie, że prywatnym osobom jest bardzo trudno sensownie w jakiś sposób zaistnieć. Jest jak jest, w związku z czym taka, a nie inna decyzja.

Subaru Poland Rally Team posiada 2 egzemplarze modelu Impreza WRX STI przygotowanego do sportu. Krakowski zespół wkrótce zamierza je sprzedać wraz z całym zapleczem. – My się nie zajmujemy wynajmem i nigdy tego nie robiliśmy – wyjaśnia Witold Rogalski. – Ze względu na to, jaki mamy rygor funkcjonowania, to koszt wynajmu, gdybyśmy o nim myśleli, byłby ewidentnie wyższy niż średnia rynkowa. Także tego typu alternatywy zdecydowanie nie rozważamy, a samochody prawdopodobnie sprzedamy, podobnie jak sprzęt itd. Najpierw jednak musi być inwentaryzacja – dodaje.

Subaru Poland Rally Team w swojej historii ma nie tylko sukcesy z indywidualne kierowców i pilotów, ale i zespołowe. SPRT może pochwalić się 9 tytułami mistrza Polski dla zespołów producenckich oraz 4 mistrzostwami Polski w klasyfikacji zespołów sponsorskich.

Kuba Greguła zaskoczony słowami dyrektora SPRT. R5 bardziej w sferze marzeń niż rzeczywistego planu

Przeczytaj również