Japońskie Volvo V70R na sprzedaż. Ma prawie 30 lat a wygląda jak nowe

Jeśli myślicie o imporcie z japońskiego rynku krajowego (JDM) zazwyczaj na myśl przychodzą takie samochody jak NIssan Skyline, czy Toyota Supra. Nie bez powodu – japońskie samochody mają swój wyjątkowy styl i ogromną rzeszę fanów na całym świecie. Ale nie brakuje też intrygujących nie-japońskich samochodów z tamtego rynku – takich jak to Volvo. 

japonskie-volvo-v70r
Podaj dalej

Japońskie Volvo V70R z 1998 r. na sprzedaż

japonskie-volvo-v70r
fot. Bring a Trailer

Na portalu Bring a Trailer pojawiła się bardzo ciekawa aukcja. Przedstawia Volvo V70R z 1998 roku, które jako nowe zostało sprzedane w Japonii. Samochód mimo swojego wieku wygląda tak, jakby był nowy. I ciężko się dziwić, bo na liczniku ma przejechane niecałe 50 000 kilometrów. Choć oczywiście nie łapie się już na gwarancje, jego przebieg wciąż na to nie wskazuje. 

Samochód ma jeszcze plastikowe folie na siedzeniach, z fabrycznymi osłonami siedzeń Volvo. To 26-letni samochód, więc z pewnością znajdą się jakieś wady, czy drobne niedoskonałości. Ale ze zdjęć bardzo ciężko je znaleźć. Samochód jest czysty, w bardzo dobrym stanie i jak wspomnieliśmy, wygląda jak nowy. 

Unikalne części 

japonskie-volvo-v70r
fot. Bring a Trailer

To, co sprawia, że to japońskie Volvo V70R jest tak intrygujące, to lista fabrycznych części szwedzkiego producenta. Samochód ma fabryczny system nawigacji, tuner TV, czy anteny montowane na dachu. Ma również zawieszenie z samopoziomującymi tylnymi wstrząsami powietrznymi, czy kontrolę trakcji i czujniki parkingowe. Wszystko to jako fabryczne wyposażenie! 

Wyjątkowo intrygujące są czujniki parkowania, które działają jak peryskopy, czy słupki teleskopowe. Ten znajdujący się po prawej stronie z przodu wysuwa się jak oldschoolowa antena radiowa po naciśnięciu guzika. Dzięki temu kierowcy łatwiej ocenić jest, w którym dokładnie miejscu kończy się samochód. 

Pod maską też nie jest źle! 

japonskie-volvo-v70r
fot. Bring a Trailer

Oczywiście jednak, to co interesuje nas najbardziej, to silnik. Pod maską znajduje się turbodoładowany, 2,3-litrowy silnik rzędowy z pięcioma cylindrami. Generuje on 236 koni mechanicznych, a przenoszone są one na wszystkie cztery koła za pomocą 4-biegowej skrzyni automatycznej. 

Co ciekawe, choć samochód wydaje się być naprawdę fascynujący i z pewnością znajdzie swoich fanów, o tyle japońska historia Volvo na swoim lokalnym rynku chyba nie cieszy się aż taką popularnością, jak mogłoby się nam wydawać. Z tego względu (na 3 dni przed końcem aukcji), obecna najwyższa oferta wynosi zaledwie 4166 dolarów, czyli nieco ponad 16 000 złotych. Oczywiście, sprowadzenie go z Japonii na pewno nie będzie łatwe, ani tanie, ale może warto?

Przeczytaj również