Ale wpadka! Nowa Skoda Superb i Volkswagen Passat śpiewająco oblały test łosia

Wywołujący nadmierne pocenie i szybsze bicie serca u producentów samochodów test łosia zazwyczaj kojarzony jest z przewracającymi się SUV-ami. Test ma na celu ocenę zdolności pojazdu do gwałtownego skrętu. Może pokazać najważniejsze aspekty dynamiki samochodu w bardzo krótkim czasie. Najnowszy Volkswagen Passat i Skoda Superb śpiewająco go oblały. 

Ale wpadka! Nowa Skoda Superb i Volkswagen Passat śpiewająco oblały test łosia
Podaj dalej

Wykonany dobrze test łosia powinien wyglądać bardzo spokojnie. Jeśli coś pójdzie nie tak, samochód może wywrócić się na dach, lub zniszczyć wytyczający drogę pachołek. 

Skoda Superb iV – oblane

Pierwsza do próby podeszła Skoda Superb przy prędkości 65 km/h, wywracając jeden pachołek i prezentując fatalne właściwości jezdne. Samochód przejawiał nadsterowność przy wyjeździe, podsterowność na wejściu i nie ominął wymyślonej przeszkody. Przy zwiększonej prędkości do 70 km/h było już tragicznie.

Oczywiście, widzieliśmy gorsze wykonania testu łosia, jednak wydaje się, że największą przeszkodą dla Skody jest poradzenie sobie z dużą masą. Wielu powie, że takie wady mają też inne samochody o dużej masie, jednak Peugeot 508, czy Mercedes C wykonały test łosia śpiewająco. I to przy wyższych prędkościach, niż Skoda. Mercedes dostał zielone światło przy 74 km/h, a Peugeot przy 78 km/h. 

VW Passat GTE – nieco lepiej

Na szczęście Volkswagen wypadł nieco lepiej niż Skoda, ale nadal radził sobie dość słabo. Passat wykazał te same cechy. Podsterowność na wejściu, nadsterowność na wyjściu. Przy tych wszystkich niefortunnych błędach w prowadzeniu, Volkswagen wykonał test dopiero przy 68 km/h. 

Mimo iż Mercedes i Peugeot zdały test śpiewająco, pamiętajmy, że podsterowność jest dużo bezpieczniejsza niż nadsterowność w codziennych warunkach drogowych. Podsterowność spowalnia cię na torze wyścigowym, ale jest dużo łatwiejsza do opanowania dla kierowców nie mających wyścigowego zacięcia.

Przeczytaj również