Polscy kierowcy zapłacą za naprawę swojego samochodu krocie. Ceny części (i polisy OC) szybują w górę [RAPORT]

Naprawa samochodu już wkrótce stanie się wydatkiem, na który większości z nas nie będzie po prostu stać. Ogromne podwyżki cen części zamiennych wpływa także na polisy OC, które jeszcze do niedawna… taniały. Jednakże, firmy ubezpieczeniowe od pewnego czasu funkcjonują na granicy opłacalności, a najnowsze raporty wskazują na wzrost cen polis i napraw. 

Polscy kierowcy zapłacą za naprawę swojego samochodu krocie. Ceny części (i polisy OC) szybują w górę [RAPORT]
Podaj dalej

Naprawa samochodu i OC szybują w górę

kierowca kierowcy mandat wykroczenie sztuczna inteligencja
fot. pixabay

Wzrost cen polis OC był dotychczas odsuwany w czasie. Zgodnie z dokumentem, obowiązującym od dnia 1 listopada 2022 r., zbierane składki powinny pokryć co najmniej koszty wypłacanych odszkodowań oraz koszty prowadzonej działalności. Tym samym wzrost kosztów likwidacji szkód będzie musiał wpłynąć na wzrost cen. 

W raporcie Warsaw Enterprise Institute czytamy, że na taki stan rzeczy wpływ będzie miała przede wszystkim większa liczba pojazdów elektrycznych na naszych drogach. Zarówno koszt pojazdów elektrycznych, jak i ich napraw jest znacząco wyższy niż w przypadku aut spalinowych. Ozna- cza to, że wraz z upowszechnieniem elektryków zapewne wzrośnie średni koszt likwidacji szkody. Im więcej samochodów elektrycznych na polskich drogach, tym większa jest szansa, że będą one uczestnikiem wypadku, którego koszty będzie musiał ponieść ubezpieczyciel. Tym samym będzie to dodatkowy przyczynek wpływający na wzrost cen ubezpieczeń OC.

– Mając na względzie wyzwania klimatyczne, przestawianie się na rozwiązania przyjaźniejsze środowisku jest procesem niezbędnym. Jednakże szybkie wprowadzanie drastycznych zmian bez odpowiedniego przygotowania, zamiast korzyści może przynieść szereg negatywnych konsekwencji. Stopniowe zastępowanie pojazdów spalinowych ich elektrycznymi odpowiednikami mogłoby mieć pewne pozytywne efekty, natomiast wykorzystywanie interwencji rządowych, żeby przyspieszyć ten proces, może przynieść odwrotny skutek – czytamy w raporcie Warsaw Enterprise Institute. 

samochody kierowcy
Freepik

Ceny za elektryka są koszmarnie wysokie

Wzrost popytu na samochody elektryczne doprowadził do rekordowych wzrostów cen surowców, w szczególności litu i niklu. W sierpniu 2022 r. cena niklu wynosiła 74 tys. dolarów za tonę i była sześciokrotnie wyższa niż na początku 2021 r. (17 tys. dolarów), a jeszcze 10 lat temu surowiec ten kosztował jedynie 5 tys. dolarów za tonę. Natomiast lit od początku europejskiej transformacji energetycznej podrożał dwunastokrotnie, a koszt nabycia kobaltu osiągnął rekordowe poziomy – 50 tys. dolarów za tonę. 

W 2020 r. koszt samych surowców potrzebnych do wyprodukowania elektryka wynosił 2 157 dolarów, natomiast w połowie 2022 r. już 5 076 dolarów. W przypadku samochodów spalinowych było to odpowiednio 1 475 dolarów i 1 851 dolarów. Oznacza to, że w przypadku tych pierwszych wzrost kosztów surowców wyniósł 135,9 proc., a tych drugich 25,5 proc. 

Przeczytaj również