Po 67 latach w końcu zmieniają się przepisy! To fantastyczna wiadomość dla wszystkich kierowców

Niewielki, górzysty kraj – Szwajcaria – wydała zaskakującą liczbę kierowców wyścigowych. Począwszy od kierowcy IndyCar Simony de Silvestro, po wielokrotnego zwycięzcę Le Mans i mistrza Formuły E, Sebastiena Buemiego. Dopiero teraz, po 67 latach, Szwajcarzy zmieniają swoje kuriozalne przepisy. 

uber eats glovo bolt kierowcy unia europejska przepisy
Podaj dalej

Nowe przepisy ucieszą wszystkich

Szwajcarzy kochają motorsport, o czym może świadczyć też duża liczba zespołów wyścigowych takich jak Rebellion w WEC, czy Sauber w formule 1. Wielu kierowców mieszka też w Szwajcarii ze względu na dogodny system podatkowy. Ale od 67 lat przepisy zasadniczo zakazują uprawiania tego sportu. 

Wszystkie wyścigi samochodowe zostały zakazane w Szwajcarii po katastrofie na Le Mans w 1955 roku. Był to jeden z najstraszniejszych wypadków w sportach motorowych. Mercedes Pierre’a Levagha wystrzelił nad barierami i uderzył w tłum, zabijając samego kierowcę i 83 kibiców. Ponadto, 180 osób zostało rannych, co stało się najbardziej śmiertelną katastrofą w sportach motorowych. Również z tego względu Mercedes wycofał się ze ścigania na długi czas. 

Rząd Szwajcarii orzekł, że choć incydent miał miejsce we Francji, sporty motorowe są po prostu zbyt niebezpieczne, aby można było je uprawiać. Wprowadzono przepisy, które zabraniały jakichkolwiek wyścigów. 

Warunkowo elektryki

Od tego czasu w Szwajcarii odbyło się zaledwie kilka eventową motoryzacyjnych. Formuła E dwa razy pojawiła się w Zurychu i Bernie, które były wyjątkiem ze względu na goszczenie w pełni elektrycznej serii. Odbyło się także kilka rajdów, czy szalona seria wyścigów eSkoor Championship. 

Wszystko inne było jednak zakazane, a Grand Prix Szwajcarii które zaczęło się w 1934 roku, było odrzucone. Szwajcarskie media poinformowały jednak w tym tygodniu, że przepisy mogą się zmienić. Izba Kantonów, czyli w zasadzie szwajcarski senat, zagłosował za unieważnieniem tego przepisu. 

Szwajcaria ma bardzo surowe przepisy, więc nie jest to najlepsze miejsce dla kierowców entuzjastów. Ma bardzo niski ogólny limit prędkości, czy niewiarygodnie surowe kary nawet za drobne wykroczenia. Jest również wiele miejsc, w które nie można w ogóle wjechać samochodem. Niekoniecznie jest to zła rzecz – zachowanie bardzo pięknego kraju z systemem kolejowym zamiast kolejnych autostrad ma również swój urok. Mówi się, że szwajcarski senat chce zmienić również przepisy dla kierowców, aby te nie były już tak rygorystyczne. 

Przeczytaj również