Nowy wypasiony sedan za 30 tys. złotych? Polacy już czekają po niego w kolejkach

Jeszcze nie tak dawno temu samochody z Korei były obiektem drwin europejskich kierowców. Dziś jednak Kia i Hyundai dorównują wyglądem, technologią i jakością wykonania tradycyjnym markom, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Podobna sytuacja dotyczy producentów z Chin… Sedan za 30 000 zł? SUV za 50 000 zł? Do niedawna z nich też się śmialiśmy.

nowy-sedan-mg
Podaj dalej

Sedan za 30 tysięcy? To możliwe

nowy-sedan-mg
fot. MG

Chińskie samochody zaczynają dominować na pierwszym rynku zachodnim, a taki sedan sprawi, że również Polacy ustawią się po niego w kolejce. To już nie jest zjawisko marginalne. Mówimy tu o rosnącej dominacji, której mogą tylko przyglądać się producenci z Japonii, Europy, Korei, czy USA. Skąd to się bierze? Chodzi oczywiście o pieniądze. 

Jeśli zapytać menedżerów głównie europejskich koncernów samochodowych o możliwe chińskie zagrożenie, większość z nich odpowie, że to nic takiego. Wynika to ze znacznej pewności siebie związanej z wytwarzanymi przez nich produktami. Ale one nie są już konkurencyjne pod względem jakości i ceny. Weźmy taką Skodę Fabię, która kosztuje ponad 70 000 złotych w podstawie. Za te same pieniądze sedan z Chin będzie miał dosłownie wszystko. Wielokrotnie mocniejszy silnik, bogatsze wyposażenie i z całą pewnością będzie wyglądał dużo lepiej. 

nowy-sedan-mg
fot. MG

Jedną z marek, która mocno rozwija się na rynkach europejskich jest MG Motor. Od 2005 roku jest własnością Chińczyków. MG najpierw zostało kupione przez firmę Nanjing, potem SAIC. Po 16 latach w 2011 roku pojawiła się pierwsza nowość – sedan MG6. A od tego czasu portfolio się powiększyło i obejmuje także 4,3-metrowego SUV-a ZS. 

W ofercie jest także SUV

nowy-sedan-mg
fot. MG

Podczas gdy przykładowo Skoda Karoq kosztuje w podstawie 130 000 zł, SUV z Chin z 1,5-litrowym silnikiem o mocy 150 KM kosztuje zaledwie 80 000 zł. Nic więc dziwnego, że chińskie marki mają się co raz lepiej w Europie. Samochody z Chin są więc bardzo tanie (skoro na domowym rynku można je kupić nawet za 30 000 zł), ale i porządnie wykonane.

Najlepiej obrazuje to przykład naszych południowych sąsiadów. W Czechach w pierwszym półroczu MG sprzedało tam 1027 samochodów i zajęło 20-21 miejsce. Po lipcowym podliczeniu marka awansowała na 19. miejsce i wyprzedziła m. in. Cuprę czy Citroena. A osiemnasta Mazda wyprzedza ich tylko o 35 samochodów. 

nowy-sedan-mg
fot. MG

Oklaski płyną również od przeciwników. Wspomniany SUV ZS stał się w lipcu trzecim najlepiej sprzedającym się samochodem w historii australijskiego rynku z liczbą 3852 rejestracji (wzrost rok do roku o 213 proc.). Dzięki temu sama firma samochodowa awansowała na szóstą pozycję z 5 347 sprzedanymi samochodami (+77,2%), A w pierwszych siedmiu miesiącach zajmuje siódme miejsce. Jednak szóste Mitsubishi jest tuż przed nimi (34 992 sztuk w porównaniu z 32 039 sztuk), więc oczywiście będzie nadal rosnąć również w Australii.

Samochody importowane z Chin (nie tylko z MG, ale wszystkich tamtejszych marek) zajmują obecnie trzecie miejsce na najmniejszym kontynencie, za importowanymi z Japonii i Tajlandii. W zeszłym roku udało im się prześcignąć koreańską, niemiecką i amerykańską produkcję, która padła ich ofiarą dawno temu. Menedżerowie tych firm samochodowych muszą wreszcie obudzić się ze swojego snu. Boom chińskich marek jest prawdziwy, a Europa w szczególności odpowiada na niego jedynie naciskiem na elektryfikację.

Przeczytaj również