Jedyne takie Maserati na świecie
W latach 60. ubiegłego wieku Maserati opracowywało swoje samochody z pomocą Carolla Shelby’ego. Skomplikowana ramą producenta pozwoliła Włochom wystartować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Wyjątkowa konstrukcja nie poradziła sobie jednak z ulewnym deszczem, doszły do tego jeszcze problemy z rozrusznikiem… Ale Maserati „odbiło” sobie te niepowodzenia, wygrywając m. in. 6-godzinny wyścig na Nurburgring.
W 2004 roku Maserati wróciło do sportów motorowych z zapierającym dech w piersiach samochodem wyścigowym. Już w chwili prezentacji wywołał wiele kontrowersji i niemały skandal. Wywołał on debatę wokół przepisów dotyczących homologacji.
MC12 Corsę jest nie tylko znany z tego, że łamał wszelkie zasady, ale jest wręcz legendą, bo nikt nie potrafił osiągnąć tego, co Maserati. Z mocą 755 KM i ogromnym momentem obrotowym, MC12 Corse rozpędza się od 0 do 100 km/h w mniej niż 2,9 sekundy.
Zbudowany przez zespół F1
Żaden inny pojazd nie był w stanie wygrać 24-godzinnego wyścigu na Spa-Francorchamps w swoim debiutanckim starcie. Maserati zrobiło to jednak w 2005 roku, powtarzając ten wynik w 2006 i 2008 roku. MC12 GT1 zdobył pięć kolejnych tytułów w kategorii GT w wyścigach długodystansowych, a w 2010 roku zwyciężył w inauguracyjnych Mistrzostwach Świata FIA GT1.
Samochód ten został opracowany przy pomocy techników zespołu Ferrari Formuły 1. Okazało się, że to jedyny samochód, do którego zastosowano silnik z Ferrari Enzo V12 w świecie wyścigów. Dzięki unikalnemu połączeniu zwycięstw, osiągnieć inżynieryjnych i ograniczonej produkcji zaledwie 12 sztuk… Maserati MC12 Corse jest niezaprzeczalnie kolekcjonerskim upamiętnieniem historii włoskiej motoryzacji.
W sprzedaży pojawił się niezwykły egzemplarz MC12 Corse. Na liczniku samochód ten ma zaledwie 206 kilometrów, a właściciel nigdy nawet go nie odpalał. Na całym świecie istnieje tylko 12 egzemplarzy tego samochodu, a co najmniej trzy z nich zostały zarejestrowane do użytku drogowego.